Pomimo sporych obrotów dzisiejsza sesja nie należała do najciekawszych. Zmienność na kontraktach w trakcie całych notowań ledwo sięgnęła 16 pkt, co odnosząc do wczorajszych 20 punktów w trakcie zaledwie jednej minuty, nie jest niczym rewelacyjnym. Momentami rynek był tak spokojny, że inwestorów ogarniała senność. W zasadzie sesja na kontraktach i na akcjach rozpoczęła się na 1,5-2 %-owym minusie i przez znaczną część przebiegała w trendzie bocznym. Jedynym „rodzynkiem”, znacznie odbiegającym od ogólnej koniunktury, były dzisiaj walory Grupy Onet, które zyskały na wartości 26%. Niestety nic nie pomoże tej spółce w utrzymaniu się w składzie indeksu WIG20 i po sesji w dniu 20 września opuści zaszczytne grono dwudziestu największych polskich spółek giełdowych.
Ta jakże nudna sesja rozpoczęła się w przypadku kontraktów terminowych transakcją na poziomie 1057 pkt. O ile ostatnimi czasu występowały jakieś tendencje kilkupunktowe, tak dziś można śmiało powiedzieć, że takich ruchów nie było. Kurs futuresów odbijał się bądź to od górnej linii – 1061 pkt, bądź od dolnej – 1048 pkt. Jedyne wyłamanie z tego kanału (górne) nastąpiło tuż przed końcem sesji, o całe 3 punkty. Na samym zamknięciu cena grudniowej serii ponownie powróciła do swojego dziennego pasma i ostatecznie była o dwa punkty wyższa od ceny otwarcia.
Po wczorajszej sesji obfitującej w emocje przyszedł czas na chwile wytchnienia. Inwestorzy znaleźli sobie „środki zastępcze” takie jak: Grupa Onet, czy Elektrim i na tych spółkach starali się choć trochę powiększyć swój kapitał. Cała reszta była dziś na sporym minusie, a jeszcze wczoraj faworyzowany Softbank, dziś oddał kolejne 6 %. Z innymi spółkami było podobnie. Futuresy nie miały więc prawa zyskać na wartości, ale kto wie czy czwartek nie będzie tym dniem, w którym znów zachcemy zobaczyć cenę 1100...
Paweł Gołębowski