Amerykańskie rynki akcji wzrosły dzień przed ogłoszeniem decyzji Fed w sprawie polityki pieniężnej i pomimo mieszanych uczuć wywołanych przez opublikowany we wtorek raport o inflacji w USA w listopadzie. Choć spadła najniżej od pięciu miesięcy, to wskazywano na brak pozytywnej niespodzianki, bo okazała się zgodna z oczekiwaniami, a w ujęciu miesięcznym nawet minimalnie wyższa niż zakładano. Niektórzy zwracali także uwagę na brak zmiany inflacji bazowej od kilku miesięcy. Wskazywano również na wzrost kosztów wynajmu nieruchomości mieszkaniowych w listopadzie, co Fed uważa za jeden z problemów w dążeniu do obniżania inflacji.
Po publikacji raportu rynek skorygował oczekiwania dotyczące obniżek stóp procentowych i obecnie widzi ponad 50 proc. prawdopodobieństwo utrzymania stóp na obecnym poziomie w marcu. Tydzień temu szacował na ponad 50 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp na koniec pierwszego kwartału. Rynek widzi obecnie prawie 75 proc. prawdopodobieństwo rozpoczęcia luzowania na posiedzeniu 1 maja.
Inwestorzy oczekują, że w środę Fed nie zmieni stóp procentowych. Przeważa opinia, że szef banku centralnego będzie „jastrzębi” w swoich wypowiedziach biorąc pod uwagę luzowanie rynkowych warunków finansowych w ostatnim czasie. We wtorek rentowność obligacji 2-letnich USA rosła tuż przed końcem sesji na rynkach akcji o mniej niż 1 pkt. bazowy do 4,72 proc. i była najwyższa od dwóch tygodni, ale rentowność obligacji 10-letnich spadała o 3,3 pkt. bazowego do 4,2 proc. Na sytuację na rynku obligacji USA duży wpływ miała udana aukcja obligacji 30-letnich USA, która poprawiła nastroje po słabych aukcjach dzień wcześniej.
60 proc. spółek z S&P500 drożało na zamknięciu. Rosły głównie kursy tych o dużej kapitalizacji, na co wskazują spadki indeksów S&P Midcap i S&P Smallcap o 0,2 proc.. Popyt przeważał w 8 z 11 głównych segmentów S&P500. Najmocniej drożały spółki IT (0,8 proc.), finansowe (0,7 proc.) i materiałowe (0,6 proc.). Wyraźny spadek cen ropy spowodował, że najgorzej na tle rynku wyglądały spółki energii (-1,35 proc.). Przewagę podaży widać było również w segmentach użyteczności publicznej (-0,4 proc.) i nieruchomości (-0,05 proc.).
Wzrosła wartość 21 z 30 blue chipów ze Średniej Przemysłowej Dow Jones. Największy wzrost kursu notował dostawca oprogramowania Salesforce (1,75 proc.), a najmocniej taniały papiery koncernu naftowego Chevron (-1,3 proc.).
Podobnie jak dzień wcześniej wzrost Nasdaq Composite wynikał głównie z popytu na akcje największych spółek, bo 57 proc. z prawie 3,5 tys. notowanych na tym rynku kończyło sesję spadkiem kursu. W Nasdaq 100, który kończył sesję zwyżką o 0,8 proc., zdrożało 68 spółek. Spośród tych z tzw. wielkiej siódemki pięć kończyło sesję wzrostem kursu. Największym Meta Platforms (2,75 proc.), które dzień wcześniej doświadczyło największej przeceny. Jako jedyne spadek wartości notowały we wtorek Tesla (-1,1 proc.) i Alphabet (-0,6 proc.).