Innomed: 95 mln zł na B+R

Sylwester SacharczukSylwester Sacharczuk
opublikowano: 2015-07-30 22:00

W szranki o unijne granty znów staną przedsiębiorcy, pracujący nad innowacjami z branży medycznej.

To drugie rozdanie z programu Innomed. Inicjatywa została stworzona dwa lata temu — wtedy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) postanowiło powołać instrument z dotacjami tylko dla firm z sektora medycznego. W tym celu połączyło siły z Polską Platformą Technologiczną Innowacyjnej Medycyny (PPTIM). W efekcie powstał program z grantami, którymi przedsiębiorcy mogą finansować badania naukowe i prace rozwojowe związane np. z poszukiwaniem innowacyjnych leków i nowoczesnych metod terapeutycznych. Dotowane są także nowe rozwiązania dotyczące technologii produkcji leków generycznych. Dziś NCBR, po dwuletniej przerwie, ogłosi kolejny konkurs z Innomedu. Wnioski można będzie składać od 1 września do 1 października.

— Zaawansowane technologicznie rozwiązania w medycynie wymagają dużych nakładów finansowych i wiążą się z dużym ryzykiem. W Polsce systematycznie rośnie liczba przedsiębiorców podejmujących wyzwanie konkurowania z elitą światową w obszarze innowacyjnej medycyny. Dzięki naszemu wsparciu będzie szansa na szybką komercjalizację wyników badań i prac rozwojowych — uważa prof. Krzysztof Jan Kurzydłowski, dyrektor NCBR.

Pierwsza edycja programu była finansowana z budżetu krajowego, tym razem pieniądze daje Bruksela — w ramachdziałania 1.2 Sektorowe programy B+R programu Inteligentny Rozwój. W puli jest łącznie 95 mln zł. O te pieniądze przedsiębiorcy mogą powalczyć samodzielnie lub w konsorcjach. Maksymalny grant na jeden projekt to 10 mln zł. Nabór w drugiej edycji będzie prowadzony według zmienionych zasad. Tym razem dofinansowaniem objęte zostaną tylko badania naukowe i prace rozwojowe (w poprzednim konkursie były to również prace przygotowujące do wdrożenia). Wniosków o pieniądze nie będą już mogły składać jednostki naukowe i uczelnie, co znacznie zmniejsza przedsiębiorcom konkurencję w wyścigu o dotacje. Warto jednak zauważyć, że naukowcy mogą realizować prace B+R jako podwykonawcy. © Ⓟ