Inwestor Wojtek: We wrześniu nie było źle, ale mogło być lepiej

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-10-01 15:52

W pewnym momencie wartość mojego portfela rosła w szokującym tempie. Cofnięcie było równie dynamiczne, ale i tak kolejny już miesiąc zakończyłem na plusie.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

22 września wartość mojego portfela wynosiła 67 660 zł i był to rekord. Niemal co dzień z niedowierzaniem patrzyłem, jak szybko rosną kursy czy to Echa, czy Apatora, czy wreszcie Atremu. Nie kusiło mnie jednak, by zgarnąć szybkie zyski, bo na takie zagrania nie mam nerwów, a może też brak mi wciąż doświadczenia.

Kiedy jednak później w tydzień wycena spadła o 2 tys. zł, to nie byłem specjalnie zawiedziony, bo takie zmiany kursów i wartości portfela już się zdarzały i będą zdarzać. Ważny jest cel długoterminowy, do którego konsekwentnie zmierzam. We wrześniu osiągnąłem stopę zwrotu w wysokości 2,4 proc., a od listopada 2024 r. jest to już ponad 30 proc.

Realizacja zysków?

Wynik byłby bardziej okazały, ale największą pozycję w moim portfelu dosięgła realizacja zysków. Na ostatniej sesji we wrześniu kurs Diagnostyki spadł o 6 proc., a dzień wcześniej o 1,5 proc. Myślę że pretekst dały liczne w ostatnich dniach opinie analityków. W rozmowie z PAP eksperci z Trigona i Ipopemy podkreślali, że 2025 r. jest wyjątkowy, jeśli chodzi o dynamikę wzrostu przychodów, i trudno będzie ją utrzymać, zwłaszcza że spadek inflacji w gospodarce spowolni dynamikę wzrostu cen badań. Dla analityka z Jefferiesa to jeden z argumentów za tym, by poszukać innych okazji inwestycyjnych. Uważa, że realizacja zysków dotknie szersze grono spółek, którym sprzyjała inflacja. Dlatego zdecydował się obniżyć rekomendację dla Diagnostyki z "kupuj" do "trzymaj", mimo że podniósł cenę docelową ze 190 do 204 zł.

Atrem przyzwyczaił do wahań

Ja o Diagnostykę jestem spokojny, dlatego nie wykonuję nerwowych ruchów, podobnie jak w wypadku Atremu. Ten walor przyzwyczaił mnie już do dynamicznych wahań - w lipcu kurs poszedł w górę o 17,4 proc., w sierpniu spadł o 8,5 poc., a we wrześniu urósł o 16,8 proc. - a gdyby nie korekta w ostatnich dniach, to stopa zwrotu byłaby jeszcze bardziej okazała.

Na początku miesiąca doczekałem się rekomendacji dla akcji spółki od analityków z Domu Maklerskiego BOŚ. Radzą "kupuj" z ceną docelową 51,8 zł (na koniec września kurs wyniósł 48 zł). Maciej Wewiórski i Michał Zamel, autorzy raportu, widzą dwa katalizatory wzrostu spółki. To rekordowe inwestycje w polski sektor energetyczny, w szczególności w modernizację i rozbudowę sieci przesyłowych oraz infrastruktury wysokich i średnich napięć. Ma na to pójść około 200 mld zł.

Arlen zbierze owoce

Ośmioprocentowa korekta po wynikach za I półrocze dotknęła akcje Arlenu, co tłumaczę sobie tym, że część inwestorów liczyła na jakieś ekstra rezultaty w pierwszym raporcie po debiucie na GPW. Wyniki nie były złe, choć na pewno wyglądałyby lepiej, gdyby przychody nie spadły o małych kilka procent. Piotr Poddębniak, analityk DM Navigator, podkreśla, że pierwsze półrocze to dla spółki głównie startowanie w przetargach i kontraktacja, zaś drugie to realizacja zleceń. Daję więc sobie pół roku, by ocenić efekty.

Co dalej z deweloperami

Cierpliwości zaczyna mi natomiast brakować dla Murapolu. Liczyłem, że spadające stopy procentowe przełożą się na wzrost popytu na kredyty mieszkaniowe (co się realizuje, o czym świadczą najnowsze dane Biura Informacji Kredytowej), ale coś mi mówi, że nie będzie to miało większego znaczenia dla kursu spółki, na którą postawiłem.

Pod koniec listopada minie 180 dni od transakcji sprzedaży akcji przez głównego akcjonariusza, a tym samym przestanie obowiązywać lock-up na pozostające w jego posiadaniu akcje. To wciąż duży pakiet i można założyć, że w tej fazie hossy pokusa do sprzedaży kolejnej paczki będzie duża. Żaden duży inwestor, a tacy biorą udział w ABB, nie będzie kupował akcji teraz, skoro prędzej czy później z dużym prawdopodobieństwem będzie mógł kupić akcje taniej niż na giełdzie. To czynnik, który w mojej ocenie najbardziej ciąży notowaniom. Wystarczy popatrzeć na Allegro, inną spółkę z akcjonariuszami otwarcie deklarującymi chęć sprzedaży akcji. Kurs miewa wyskoki, ale w dłuższym terminie jest słaby na tle rynku. 43 proc. akcji w rękach Aresu oznacza, że na upłynnienie tego pakietu potrzeba będzie więcej niż rok czy półtora. Mój błąd, że zbagatelizowałem tę kwestię w maju.

Pozytywnie nie nastrajają mnie też wypowiedzi menedżerów spółki na konferencji powynikowej.

- Mamy do czynienia z rynkiem klienta, rokiem klienta - wyrwało się prezesowi Nikodemowi Iskrze.

Możliwe więc, że poszukam lepszych okazji inwestycyjnych.

Innego rodzaju dylemat mam z drugim deweloperem w portfelu - Echem. Kurs tej spółki w końcu zaczął się podnosić, ale ta pozycja jest wciąż zbyt mała, by miała istotny wpływ na wynik - a skoro nie mam przekonania, by dokupić jeszcze trochę akcji, to być może jest to dobry argument za ich sprzedażą. Podobnie rzecz się ma z walorami Quercus TFI.

Na zakupy pojechałem rowerem

Kupiłem Dadelo, bo kupuję w Dadelo - napisałem, uzasadniając decyzję o kolejnej inwestycji. Okazję stworzyła niewielka korekta notowań, po której kurs szybko się ustabilizował. Jako kolarz-klient mam pozytywne doświadczenia z zakupów w sklepie internetowym spółki, wycena nawet po sporej zwyżce w ostatnich miesiącach wydaje mi się atrakcyjna, a spółka już sporo zarabia. Jej akcje systematycznie kupował w tym roku prezes Ryszard Zawieruszyński.

W najbliższych dniach podejmę decyzję, czy dołożyć do portfela listy zastawne oferowane przez PKO Bank Hipoteczny. Zastanawiam się, czy nie jest to lepszy wybór niż obligacje skarbowe o zmiennym oprocentowaniu, które mam w portfelu, a których termin zapadalności i tak zbliża się wielkim krokami.

Inwestor Wojtek

Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 25 lat mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory.

Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.

Zachęcam też do zapisania się na mój newsletter>> oraz wysłuchania podcastów>>