Irak: Giną kolejni Amerykanie, Irakijczycy chcą wyborów

opublikowano: 2004-01-25 16:33

PAP: W zamachach w Iraku zginęli podczas weekendu kolejni żołnierze amerykańscy. Iraccy szyici głośno domagają się wyborów powszechnych. Trwa wymiana polskiego kontyngentu. Polska delegacja polityczno-gospodarcza prowadziła rozmowy w Bagdadzie.

Bomba, podłożona na trasie przejazdu konwoju USA, zabiła w sobotę dwóch żołnierzy koło Faludży, w osławionym tzw. sunnickim trójkącie, znanym z sympatii prosaddamowskich, gdzie ataki na siły USA są bardzo częste.

Również w sobotę trzech żołnierzy USA zginęło w zamachu bombowym w Chaldii, także w trójkącie sunnickim.

Kolejny żołnierz USA zginął w niedzielę w ataku rakietowym koło Bajdżi na południu Iraku. Od 1 maja, kiedy to prezydent USA ogłosił zakończenie głównej kampanii wojskowej w Iraku, zginęło tam już - zarówno na froncie jak i w wypadkach - 513 żołnierzy amerykańskich.

Kolejny wpływowy duchowny szyicki skrytykował amerykańskie plany, dotyczące mechanizmów przejmowania władzy w Iraku przez samych Irakijczyków.

Lider irackich szyitów Abdul Aziz al-Hakim oświadczył, że obecny plan polityczny USA - zakładający przekazanie władzy Irakijczykom, nie wybranym w demokratycznych wyborach powszechnych - jest "nie do przyjęcia".

Zdaniem al-Hakima, rozwiązanie takie zostało przyjęte "zbyt pośpiesznie". Duchowny podkreślił jednak, że także sami Amerykanie w coraz większym stopniu uświadamiają to sobie, zaczynając uznawać potrzebę przeprowadzenia w Iraku wyborów i rezygnacji z waszyngtońskiego planu przekazania władzy parlamentowi, którego deputowani byliby mianowani przez przedstawicieli 18 regionów.

Wielonarodowa dywizja administrująca "polską" strefą środkowo-południową w Iraku zrobi wszystko, by przekazanie władzy Irakijczykom odbyło się płynnie, jednak wymaga to ustabilizowanej sytuacji - powiedział dowódca dywizji, generał Mieczysław Bieniek.

W niedzielę w Obozie Babilon odbyło się pierwsze spotkanie w siedzibie dowództwa dywizji z mediami irackimi izagranicznymi pracującymi w Iraku.

"Traktujemy tych ludzi z szacunkiem. To ludzie bardzo dumni, wykształceni - powiedział o Irakijczykach Bieniek. Zrobimy wszystko, aby przekazać płynnie władze w ich ręce, bo przecież to jest ich kraj. Żeby to nastąpiło, musi być spokój i stabilizacja. Będziemy zwalczać ludzi, którzy nie chcą stabilizacji. Generał zapowiedział, że w razie potrzeby wojska będą dokonywały "chirurgicznych uderzeń" w przeciwników stabilizacji. Podkreślił, że nie jest to misja wojskowa, lecz polityczno-wojskowa.

Na wrocławskim lotnisku Strachowice wylądował w niedzielę kolejny samolot z polskimi żołnierzami wracającymi z Iraku. Termin przylotu żołnierzy ze względów bezpieczeństwa trzymany był w tajemnicy. Do kraju wróciło 90 żołnierzy z 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa (Dolny Śląsk). To kolejna grupa żołnierzy, która po półrocznej misji wróciła do Polski. Wymiana polskiego wojska ma potrwać do pierwszej dekady lutego.

W sobotę z Iraku do kraju wróciło 66 żołnierzy z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego.

Szkolenie irackich policjantów, odtworzenie straży granicznej, pomoc techniczna dla straży pożarnej i ochrona środowiska należały do tematów sobotnich rozmów polskiej delegacji polityczno-gospodarczej w Bagdadzie.