Według ekspertów, wartość tego segmentu e-rynku w 2013 r. wyniosła 4,5 mld złotych, a w tym roku zwiększy się o kolejny miliard. Wśród przewoźników i hotelarzy panuje ostrzejsza konkurencja niż w wielu innych gałęziach gospodarki, co sprawia, że prześcigają się w wymyślaniu sposobów na przyciągnięcie klientów. Jednym z pomysłów jest sprzedaż usług przez internet. Standardem stało się umieszczanie ofert w serwisach zakupów grupowych czy reklam w mediach społecznościowych.
— Do niedawna jedyną możliwością sprzedania biletów na lot, który nie cieszył się dużym zainteresowaniem, było obniżenie cen. Dzięki e-commerce łatwiej trafić w potrzeby i upodobania konsumentów — mówi Scott Schade z Revenue Management Systems.
— Dziś króluje tzw. reklama osobista, która wykorzystuje analizę historycznych danych zakupowych gromadzonych przez linie lotnicze. Na tej podstawie wybiera się klientów, którzy podczas przeglądania stron internetowych zobaczą reklamy linii lotniczych lub touroperatora — dodaje Maciej Wyszyński z Sociomantic Labs.
Możliwości sieci doceniają również firmy gastronomiczne. Już 64 proc. Polaków zamawia jedzenie z dostawą do domu. W tej grupie przybywa osób, które wykorzystują do tego internet (38 proc.). Co ciekawe, najczęściej nie są to ludzie młodzi, lecz w wieku 35-44 lata — wynika z badania zrealizowanego przez instytut Homo Homini na zlecenie Foodpanda.pl. Światową potęgą usług turystycznych w sieci są Stany Zjednoczonych. Szacuje się je tam na 100 mld USD, przy czym 65 proc. tej kwoty pochodzi ze sprzedaży biletów lotniczych, a 19 proc. — z rezerwacji miejsc w hotelach.
4,5 mld zł Taka była wartość rynku e-commerce w 2013 r.
18 proc. Tylu internautów w Polsce rezerwuje noclegi i bilety w sieci.