Japończycy chcą wybudować nadziemną kolejkę w Poznaniu
Zgodnie z planem inwestycja zostanie zrealizowana w latach 2001-2003
TYLKO GRUNTY: Zdaniem Pawła Klepki, wiceprezydenta Poznania, miasto chce, aby całkowity koszt budowy kolejki ponieśli Japończycy. Poznań może przekazać jedynie tereny pod jej budowę. fot. Piotr Długosz
Firmy Nichimen i Kawasaki są zainteresowane wybudowaniem w Poznaniu nadziemnej kolejki. Ma ona połączyć lotnisko na Ławicy z centrum miasta i dzielnicą Franowo. Biznesplan i założenia do wykonania przedsięwzięcia mają być gotowe do końca marca 2001. Realizację inwestycji planuje się na lata 2001-2003.
Wczoraj zakończył się kolejny etap rozmów władz Poznania z przedstawicielami dwóch japońskich korporacji: Nichimen i Kawasaki. Japończycy chcą wybudować w stolicy Wielkopolski nadziemną kolejkę, taką, jakie funkcjonują już w wielu miastach Japonii. Inwestorem przedsięwzięcia jest firma Nichimen Corporation. Współinwestorem i głównym wykonawcą zadania ma być firma Kawasaki Heavy Industries.
Spór o finansowanie
Spotkanie przedstawicieli japońskich firm z zarządem miasta Poznania dotyczyło głównie celowości, możliwości oraz korzyści, jakie może przynieść miastu ta inwestycja. Analizowano koszt wspólnego przedsięwzięcia. Shoichi Kurokawa, dyrektor generalny Nichimen, zapewnia, że kierowana przez niego firma może uczestniczyć w jednym lub we wszystkich etapach realizowanego projektu, czyli od przygotowania biznesplanu, studium wykonalności, oszacowania opłacalności inwestycji aż do wdrożenia odpowiednich technologii i stworzenia modelu finansowania.
Władze Poznania chcą, aby zadanie było przedsięwzięciem typowo komercyjnym. Zdaniem Pawła Klepki, wiceprezydenta Poznania, całkowity koszt przedsięwzięcia poniósłby inwestor. Udział samorządu ograniczyłby się do przekazania gruntu pod budowę kolejki. Po jej uruchomieniu miasto zrekompensowałoby sobie poniesione straty.
Z kolei Japończycy mają nadzieję, że Poznań zbuduje przynajmniej betonową konstrukcję, na której kolejka będzie się poruszać. Stanowiłoby to około 35 proc. wartości całej inwestycji. Na aż tak duży wydatek miasta jednak nie stać.
Z Ławicy na Franowo
Przystanek początkowy miejskiej napowietrznej kolejki planowany jest na wysokości lotniska Ławica. Trasa pobiegnie następnie ulicami Bukowską, Królowej Jadwigi i Trasą Katowicką aż do Franowa. Docelowo kolejka docierać będzie do lotniska na Krzesinach. Stacje będą rozmieszczone co 500-1000 m. Przystanki przesiadkowe planowane są na ul. Bułgarskiej, Przybyszewskiego, Głogowskiej (przy Międzynarodowych Targach Poznańskich i Dworcu PKP), koło Dworca PKS, na ul. Półwiejskiej (koło Poznańskiego Centrum Kongresowego), rondzie Rataje, Zegrze i na Franowie. Obsługa wszystkich stacji ma być całkowicie zautomatyzowana.
Bezkolizyjny pociąg
Poznańska kolejka nadziemna ma być wzorowana na tej, która jeździ w Kobe w Japonii. Zautomatyzowany pociąg może poprowadzić maksymalnie 6 wagoników. W ciągu godziny mogą one przewieść kilka tysięcy pasażerów. Oznacza to, że jego wydajność jest kilkakrotnie większa niż transportu autobusowego. Tory mają być ustawione na specjalnych, 30-metrowych słupach. Dzięki takiej konstrukcji trasa pociągu nie będzie kolidowała z istniejącymi w mieście ciągami komunikacyjnymi. Cały obiekt, czyli słupy, na których ustawione mają być szyny, a także perony i zajezdnie, zajmą bardzo małą powierzchnię. Zajezdnia dla wagoników będzie miała nie więcej niż 36 tys. mkw.
Japońska kolejka zapewnia także duży komfort jazdy pasażerom. Jest cicha i klimatyzowana, a w godzinach szczytu kursuje z częstotliwością co 2-3 min.