Co miesiąc przedsiębiorstwa zmagają się średnio z pięcioma krytycznymi awariami IT — wynika z badania firmy Splunk, w którym uczestniczyło tysiąc spółek z Europy, Azji, Ameryki Północnej i Australii. Analitycy Atmana, specjalizującego się w data center (przetwarzanie danych), uważają, że problem dotyczy także polskiego rynku.
Najdotkliwiej takie incydenty odczuwają duże instytucje, bo ich infrastruktura teleinformatyczna jest najbardziej zaawansowana, a każda godzina przestoju oznacza wielotysięczne — jeśli nie wielomilionowe — straty. Natomiast mniejsze podmioty często nie dysponują odpowiednimi kadrami i umiejętnościami, przez co trudno im naprawić systemy.
Niegroźne tylko pozornie
Robert Mikołajski, kierownik zespołu rozwoju biznesu w firmie Atman, twierdzi, że niegroźne z pozoru zdarzenia mogą stać się poważnym zagrożeniem dla utrzymania ciągłości działania. Wynika to ze złożoności technologicznej rozwiązań, rosnącej liczby cyberataków i braku specjalistów IT. W związku z tym za konieczne uznaje przygotowanie planu zarządzania kryzysowego.
— Wywołane awariami przerwy powodują nie tylko finansowe i wizerunkowe straty, ale mogą nawet — gdy trwają zbyt długo — doprowadzić przedsiębiorstwo do upadku — ostrzega Robert Mikołajski. Zdaniem uczestników sondażu Splunka, najbardziej dotkliwą konsekwencją awarii IT jest destrukcyjny wpływ na tzw. doświadczenie użytkownika (ang. user experience).
— Wyobraźmy sobie klienta, który nie może dodzwonić się do firmy, otworzyć jej strony internetowej, złożyć zamówienia — po kilku nieudanych próbach kontaktu czy zawarcia transakcji traci cierpliwość i wybiera konkurencyjnego dostawcę. Jeśli takich osób są setki lub tysiące, w stosunkowo krótkim czasie można stracić tworzone przez lata zaufanie — komentuje Bartosz Grabowski, dyrektor działu badań i rozwoju w spółce Nanovo, tworzącej m.in. platformy Digital Signage (informacje i reklamy na dużych monitorach instalowanych np. w galeriach handlowych, biurowcach i instytucjach publicznych).
Warto zlecić specjalistom
Respondenci wskazywali również na takie negatywne efekty awarii, jak koszty odtworzenia zasobów i konieczność naprawy uszkodzonych elementów środowiska IT. Za niemal tak samo ważne uznali spowolnienie przedsięwzięć technologicznych. Rzadziej mówili o gorszej sprzedaży z powodu okresów niedostępności systemów cyfrowych. Robert Mikołajski rozwiązanie widzi w outsourcingu IT, dzięki któremu klienci, zamiast naprawami, mogą zająć się swoją podstawową działalnością biznesową. Dodatkową korzyścią dla mniejszych firm jest dostęp do zaawansowanej technologii i wykwalifikowanych kadr.
— Działania na własny rachunek w większości przypadków skazują firmy na porażkę. Outsourcing oferuje wiele możliwości: zapasowe centrum danych w formie kolokacji swoich urządzeń, serwery w profesjonalnym data center, chmurę obliczenia, czyli dostęp do programów przez internet, dzierżawę sprzętu. Z pomocą doradców klienci dopasowują usługi do swoich potrzeb i sytuacji — tłumaczy Robert Mikołajski. © Ⓟ