Trzydziestopięciolatek, który zacznie odkładać 500 zł miesięcznie w ramach któregoś z programów systematycznego oszczędzania i będzie zarabiał 5 proc. rocznie i płacił 3 proc. opłaty dystrybucyjnej, w chwili osiągnięcia wieku emerytalnego będzie miał do dyspozycji około 270 tys. zł. To pozwoli na podniesienie comiesięcznych dochodów o 1800 zł brutto przez 15 lat po zakończeniu pracy (przy założeniu, że roczna stopa zwrotu to 3 proc.). Dodatkowy dochód na emeryturze będzie 10 razy niższy, jeśli odkładać będziemy tylko 50 zł miesięcznie.

Ile znaczy opłata
Programy Systematycznego Oszczędzania oferują przede wszystkim towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI). Pieniądze klientów lokują w różne instrumenty — od tych z rynku pieniężnego przez obligacje, surowce, po akcje i portfele odzwierciedlające indeksy giełdowe. O tym, w co inwestować, decyduje klient, który może zmieniać strategię w trakcie trwania inwestycji. Im strategia bardziej agresywna (czyli np. więcej jest funduszy akcyjnych niż obligacyjnych w portfelu), tym większa zmienność wyników, a jednocześnie większy potencjalny zysk, ale również ryzyko straty.
Duże znaczenie dla rezultatów oszczędzania ma opłata dystrybucyjna. Jeśli klient zobowiązuje się do regularnego oszczędzania, TFI nagradza go, obniżając opłatę. Jest ona tym mniejsza, im dłuższy jest okres oszczędzania, np. w Millennium TFI dla dwu- i trzyletnich inwestycji upust wynosi 30 proc., ale już decydując się na minimum dziesięcioletnie oszczędzanie, zniżka dochodzi do 100 proc. Szybciej, bo po 5 latach, zostaniemy zwolnieni z opłat manipulacyjnych w KBC TFI.
„Wytrwałym” klientom niektóre TFI oferują także obniżenie opłaty za zarządzanie, która stanowi procent od zgromadzonych oszczędności w skali roku. Po pierwszym okresie inwestycji, który zazwyczaj wynosi około 10 lat, proponują im upusty nawet o połowę lub przyznają bonusy lojalnościowe. Zarówno opłata za zarządzanie, jak i dystrybucyjna zależą od rodzaju funduszu. Mniejsze kwoty pobierają te, które inwestują w papiery dłużne. Ich poziom nie przekracza zwykle 2 proc. Najdroższe są fundusze inwestujące agresywnie, główniew akcje. Zdarza się, że pobierane przez nie opłaty dystrybucyjne sięgają 5 proc., a koszt zarządzania dochodzi do 4 proc. rocznie. Jakie to ma przełożenie na nasz kapitał? Przy miesięcznej wpłacie w wysokości 500 zł bez opłat dystrybucyjnych i z 5-procentową stopą zwrotu rocznie za 32 lata mielibyśmy odłożone ponad 470 tys. Z opłatą na poziomie 3 proc. będzie to o 200 tys. zł mniej. Programy Systematycznego Oszczędzania są bardzo elastyczne, jeśli chodzi o minimalną wysokość składki. W większości z nich wystarczy nawet 50-100 zł miesięcznie.
— TFI nie mają pod tym względem dużych wymagań, bo dla nich najważniejsze jest pozyskanie klienta na długi termin, który nie wycofa pieniędzy przez co najmniej 5-10 lat. Częstotliwość wpłat też jest bardzo elastyczna. Klient zazwyczaj jest zobowiązany do wpłacenia określonej kwoty w roku kalendarzowym, a czy zrobi to za jednym razem, czy podzieli na kilkanaście części, zależy tylko od niego — mówi Bernard Waszczyk, analityk Open Finance. W przypadku śmierci pieniądze są dziedziczone przez osobę wskazaną przez oszczędzającego albo wchodzą do masy spadkowej i dziedziczą je osoby, które mają do tego prawo. Jest także druga strona medalu. Klient musi liczyć się z tym, że jeśli przestanie płacić składki, utraci uzyskaną dotychczas zniżkę w opłacie dystrybucyjnej.
— TFI umorzy jednostki uczestnictwa o wartości równej udzielonej wcześniej zniżki i potrąci tę kwotę z naszego rejestru — wyjaśnia Bernard Waszczyk. Po podjęciu decyzji o wyjściu z PSO po zadeklarowanym okresie klient może składać zlecenia umorzenia jednostek w dowolnym terminie i kwocie.
Z dodatkową opcją
Specyficznym instrumentem długoterminowego oszczędzania są programy systematycznego oszczędzania, oferowane przez towarzystwa ubezpieczeniowe w formie ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych (UFK). Łączą one funkcję inwestycyjną i ochronną.
— Ochrona jest jednak minimalna i polega na wypłaceniu kapitału, zgromadzonego na polisie w przypadku śmierci właściciela na rzecz osoby uposażonej, zazwyczaj z dodatkową premią, a ponadto pozwala na uniknięcie podatku od spadków i darowizn oraz odroczenie podatku od zysków kapitałowych do momentu wypłaty pieniędzy z produktu — wyjaśnia Piotr Nowak, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych i ubezpieczeniowych Expander Advisors.
Ubezpieczyciele oferują dostęp do funduszy o różnym profilu, począwszy od bezpiecznych, przez akcyjne, na zagranicznych kończąc. Klient może zadecydować o przeniesieniu kapitału z jednego funduszu do innego, nie ponosząc przy tym opłat.
— Na rynku nie brakuje również rozwiązań dla mniej zaawansowanych — w których TU dokonuje selekcji funduszy, w ramach wybranej przez klienta strategii — dodaje Piotr Nowak.
Kapitał zgromadzony na UFK nie wchodzi do masy spadkowej w przypadku śmierci osoby oszczędzającej (z reguły jest wskazana osoba uposażona), co upraszcza procedurę spadkową.