Jest szansa na zwyżkę na GPW w czerwcu

Paweł Karczewski Quercus TFI
opublikowano: 2022-06-02 20:00

Maj na giełdzie skończył się na symbolicznym plusie, mimo że początek był wyjątkowo trudny. Miesiąc zaczął się jak u Hitchcocka trzęsieniem ziemi, a potem mieliśmy osiem spadkowych sesji z rzędu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W dołku z 12 maja WIG dotarł do dawno niewidzianych 53 tys. pkt, a WIG20 do 1690 pkt Tym samym główne indeksy zeszły poniżej poziomów z dnia wybuchu wojny. Wyjątkowo silne wyprzedanie rynku skłoniło część inwestorów do wykorzystania okazji i tanich zakupów. W rezultacie rynek powrócił do długoterminowego kanału w przedziale od 55 do 60 tys. pkt.

Czerwiec powinien przynieść dalszą poprawę. Gospodarka wprawdzie zwalnia, ale na razie trzyma się całkiem nieźle i nie ma sygnałów, aby zmierzała w kierunku recesji. Poważnym źródłem popytu będą pieniądze z dywidend i skupów akcji własnych, których sezon wchodzi w główną fazę.

Podobnie jak w Europie rynek pierwotny w Polsce praktycznie zamarł. Przy bieżących niskich wycenach trudno spodziewać się nowych ofert publicznych lub sprzedaży akcji w ABB [proces przyspieszonej budowy księgi popytu – red.]. Rosną za to szanse, że pojawi się fala wezwań na przecenione walory. Dobrym przykładem jest Alumetal, na którego akcje właśnie trwa wezwanie o wartości 1 mld zł. Jeśli inwestorzy odpowiedzą, to istotna część tej sumy wróci na rynek.

Warto wspomnieć, że sezon wyników za pierwszy kwartał na razie nie przynosi rozczarowań. Zyski banków należą do najwyższych w historii, a sektora paliwowego i surowcowego są bardzo dobre. Jeżeli gospodarka zaliczy miękkie lądowanie, a wyniki spółek nie pogorszą się drastycznie, to ceny akcji przy wskaźniku C/Z poniżej 10 okażą się bardzo atrakcyjne.

Inflacja wprawdzie wzrosła rok do roku, ale trzeci raz z rzędu spadł jej miesięczny odczyt. W marcu inflacja wyniosła 3,2 proc., w kwietniu 2 proc., a maju 1,7 proc. Znalazło to odzwierciedlenie w cenach obligacji. Rentowność obligacji dziesięcioletnich na początku maja przekroczyła 7 proc., aby ostatecznie spaść do 6,5 proc. Mimo kolejnych rekordów inflacji rok do roku inwestorzy zaczynają powoli wierzyć, że zbliżamy się do końca bessy instrumentów dłużnych. Sektor spółek wzrostowych powinien z tego powodu poczuć wyraźną ulgę.

Podsumowując, do końca roku raczej utrzyma się niepewność związana ze spowolnieniem gospodarczym i załamaniem nastrojów inwestorów. Natomiast w krótkim terminie, można spodziewać się odbicia, a czerwiec ma szansę być zyskownym dla rynku akcji.