Stojąc przed koniecznością zwiększenia wpływów do państwowej kasy rząd Rosji ogłosił zamiar sprzedaży części akcji spółek Basznieft, Alrosa oraz banku VTB. Ten ostatni jest jednak objęty sankcjami międzynarodowymi.

- Myślę, że to będą dobre okazje do zakupu – powiedział Reutersowi Rogers. - Jeśli nie są objęte sankcjami, przyjrzę się im. Jak mówiłem, szukam możliwości zwiększenia inwestycji w Azji i Rosji, ale jestem Amerykaninem i muszę być ostrożny – dodał.
Reuters przypomina, że Rogers jest już akcjonariuszem Aerofłotu, Moskiewskiej Giełdy oraz producenta nawozów PhosAgro. Kupił również obligacje Rosji, a także zainwestował w „rosyjskie” ETF.
- Szukam możliwości zwiększenia inwestycji w Rosji. Próbuję kupić rosyjską spółkę turystyczną. Optymistycznie oceniam rosyjską turystykę – powiedział Rogers dodając, że chciałby zainwestować również w rosyjskie spółki rolnicze.
Słynny inwestor zaczął kupować obligacje Rosji w sierpniu ubiegłego roku. W ostatnich tygodniach dokupił obligacje Rosji denominowane w rublach. Nie ujawnia jednak skali zaangażowania w Rosji.
- Kupiłem więcej obligacji Rosji około dwa, trzy tygodnie temu, czy miesiąc temu... krótkoterminowych. Gdybym miał szansę, prawdopodobnie kupiłbym więcej – powiedział Rogers podkreślając, że inwestuje jedynie w obligacje denominowane w rublach. - Chcę kupić więcej obligacji w rublach, jestem większym optymistą jeśli chodzi o obligacje w rublach niż co do euroobligacji. Obligacje w rublach mają dużo wyższą rentowność – dodał.
W ubiegłym roku obligacje Rosji dały do 40 proc. zwrotu z inwestycji, wynika z danych ThomsonReuters. Krótkoterminowe papiery OFZ, z terminami wykupu do 3 lat, mają obecnie rentowność 9,5-9,7 proc. Obligacje średnioterminowe, zapadające do 7 lat, mają rentowność 9,3-9,5 proc.
- Coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że Rosja jest dobrym miejscem do inwestowania. Rosja nie jest mocno zadłużona, to nie Portugalia czy Ameryka – powiedział Rogers.