Kalon wzywa już drugi raz
PRAWNY PRZYMUS: Kierowany przez Mike Hennessego Kalon musiał ogłosić nowe wezwanie, gdyż wymaga tego nasze prawo. fot. G. Kawecki
We wtorek Kalon B.V. ogłosił powtórne wezwanie na sprzedaż akcji Polifarbu Cieszyn-Wrocław. Tym razem zagraniczny inwestor proponuje dotychczasowym akcjonariuszom 6,2 zł za każdą akcję. Zapisy przyjmowane będą począwszy od 23 lutego, a zakończą się 24 marca.
Po zakończeniu pierwszego wezwania Kalon B.V. zdobył 66,55- -proc. udział w kapitale polskiej spółki. Tym samym zdobył więcej, niż początkowo zamierzał (intencją zagranicznego inwestora było osiągnięcie 65-proc. udziału). Wymogi polskiego prawa (przekroczenie 50-proc. progu w kapitale) spowodowały jednak konieczność powtórnego zaproponowania dotychczasowym posiadaczom papierów Polifarbu Cieszyn-Wrocław możliwości odsprzedaży akcji. Sądząc po cenie, można stwierdzić, że Kalon B.V. nie jest specjalnie zainteresowany zwiększeniem swojego stanu posiadania w Polifarbie CW. Obecna cena (6,2 zł) jest o 38 proc. niższa od proponowanej w poprzednim wezwaniu. Odbiega również znacznie od wyceny rynkowej. Na zakończenie wtorkowych notowań ciągłych inwestorzy wycenili walory spółki na 7,25 zł. Ostatnia cena giełdowa jest więc wyższa od ceny proponowanej przez Kalon B.V. prawie o 17 proc.
W środę władze giełdy zawiesiły handel papierami Polifarbu CW na tym rynku. Mając na uwadze ostatnie podobne przypadki (Grajewo, Ferrum — kiedy proponowana cena w wezwaniu była niższa od wyceny rynkowej) można się spodziewać, że po wznowieniu notowań Polifarbu na GPW, jego wartość zostanie przeceniona. Zakładając taki rozwój wydarzeń, nic nie straci na nim podmiot wzywający. Wymierne straty poniosą za to, kolejny już raz, najmniejsi akcjonariusze.
W opinii analityków giełdowych, nie należy spodziewać się dużego odzewu na wtorkowe wezwanie. Specjaliści podkreślają, że Kalon uzyskał już dominującą pozycję w spółce. Oświadczenia jego przedstawicieli świadczą zaś, że obecny stan posiadania w pełni ich satysfakcjonuje. Przewidują, że swoje udziały w Polifarbie odsprzedadzą jedynie najbardziej rozgoryczeni inwestorzy, którzy będą chcieli ostatecznie zamknąć ten rozdział.
Artur Sulejewski