W piątek, 23 sierpnia, kurs akcji Dino właściciela sieci marketów spadł o prawie 10 proc. po wynikach za II kwartał, które były pod presją sytuacji w branży. Okazały się niższe od oczekiwań analityków, dlatego niektórzy od razu zabrali się za weryfikację prognoz. Pierwszy cenę docelową obniżył Adrian Skłodowski z Biura Maklerskiego PKO BP w ślad za obniżeniem m.in. prognozy zysku netto na 2024 r. (o 11 proc. do 1,43 mld zł).
Cenę docelową z 410 do 340 zł zdecydował się też obniżyć Grzegorz Kujawski z Trigona. Nie zmienił jednak rekomendacji "trzymaj". Jego prognoza przychodów w tym roku spadła o 2 proc. do 29,4 mld zł (konsens to 30,1 mld zł), EBITDA o 7,6 proc. do 2,27 mld zł (konsens to 2,46 mld zł), a zysku netto o 9,2 proc. do 1,46 mld zł (konsens to 1,6 mld zł).