Wezwanie premiera do wycofania rozporządzenia wyrównującego stawkę akcyzy na oleje napędowy i opałowy zawiera uchwała przyjęta w czwartek przez sejmową Komisję Gospodarki. "Jest pewne, że rozporządzenie przyniesie negatywne skutki dla milionów obywateli i dziesiątków tysięcy firm. Firmy te albo będą musiały przechodzić do szarej strefy, albo upadną" - powiedział przewodniczący komisji Adam Szejnfeld (PO).
Podpisane w poniedziałek rozporządzenie ministra finansów znacznie podwyższy stawki akcyzy na olej opałowy. Obecnie olej opałowy lekki opodatkowany jest stawką 233 zł za tysiąc litrów, a napędowy 1.099 zł za tysiąc litrów. Nowe rozporządzenie wprowadza akcyzę w wysokości 1.028 zł za tysiąc litrów w przypadku obu typów olejów.
Zgodnie z rozporządzeniem, zwiększona zostanie również stawka podatku na ciężki olej opałowy. Po zmianach ma wynosić 695 zł za tonę, zamiast 60 zł za tonę, przy czym MF chce zwolnić z podatku ciężki olej wykorzystywany np. przez elektrociepłownie. Nowe stawki akcyzy mają obowiązywać od 15 czerwca.
Komisja Gospodarki odrzuciła także informację rządu na temat skutków tego rozporządzenia, przedstawioną w czwartek przez dyrektora departamentu w Ministerstwie Finansów Wojciecha Bronickiego. "Musimy podjąć działania, aby wyeliminować szarą strefę. Obecnie różnice akcyzy na paliwa to główne źródło przestępczości" - argumentował Bronicki.
Według niego, budżet straci 400 mln zł na obniżce akcyzy na olej napędowy, a zyska 2 mld 600 mln zł na podwyżce akcyzy na olej opałowy.
Z informacji rządu, opartej na danych Centralnego Biura Śledczego wynika, że w ostatnich trzech latach w działalność związaną z fałszowaniem paliw zaangażowanych było 2 tys. 152 firmy. Dane te zaczerpnięto z toczących się w ostatnich trzech latach postępowań w prokuraturach. Z szacunków CBŚ wynika, że w tym czasie straty budżetu państwa mogły wynieść 1 mld 720 mln zł.
Posłowie domagali się od rządu szczegółowych informacji, ile firm starci na podwyżce akcyzy na olej opałowy i ile jest zagrożonych upadkiem. Bronicki uspokajał, że nie ma groźby upadku przedsiębiorstw z powodu tej podwyżki. "Część firm może ponosić pewne straty do czasu, aż dostosują się do nowych praw rynkowych" - powiedział.
Posłowie uznali wyjaśnienia za niewystarczające. "Już teraz można przewidzieć, że rozporządzenie jeszcze wzmocni szarą strefę, bo dopiero teraz fałszowanie zacznie się opłacać" - powiedział Marek Sawicki (PSL). "Rząd przyjął rozwiązanie najprostsze z możliwych, które uderzy w uczciwe firmy i w najuboższych" - mówił Szejnfeld. Posłowie zarzucali też rządowi, że nie przygotował programu osłonowego.
Obecna na posiedzeniu komisji prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych Aurelia Kuran-Puszkarska powiedziała, że aby walczyć z przestępczością paliwową, należy zwiększyć liczbę kontroli w firmach i na drogach. Według jej danych, w 2004 r. policja skontrolowała 34 tys. samochodów. Tymczasem bez zwiększania nakładów na policję, tych kontroli mogłoby być 1 milion rocznie. Za kuriozalne uznała fakt, że Inspekcja Transportu Drogowego nie ma prawa do kontroli, ponieważ Ministerstwo Infrastruktury nie wydało rozporządzenia w tej sprawie.