Anulowanie zamówień, wprowadzanie w błąd co do warunków transakcji i tworzenie pozorów atrakcyjności promocji, chociaż cena jest taka sama lub nawet wyższa niż w czasie regularnych zakupów – to najczęstsze nieprawidłowości wyprzedaży wskazywane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Jego prezes, Tomasz Chróstny, przewiduje, że kres takim praktykom mogą postawić zmiany prawa, którymi Polska wdroży unijne regulacje zawarte w tzw. dyrektywie Omnibus.
– Mają one wyeliminować sytuacje, w których sprzedawcy sztucznie zawyżają ceny towarów czy usług tuż przed zastosowaniem obniżek, aby później zachęcać nas do zakupów rzekomo wysokim rabatem – wyjaśnia szef UOKiK.
Cenowy kalendarz
Zgodnie z projektowanymi w kilku ustawach rozwiązaniami sprzedawcy będą musieli informować o cenach towarów i usług sprzed obniżki.
– Projekt przewiduje, że przedsiębiorca zostanie zobowiązany do informowania konsumentów o najniższej cenie danego produktu z ostatnich 30 dni. Nie da się wtedy wykorzystać mechanizmu sztucznego podnoszenia cen na tydzień czy dwa przed wyprzedażami po to, aby później chwalić się obniżkami cen, a konsument będzie wiedział, jaka jest rzeczywista skala upustu – wyjaśnia prezes UOKiK.

Do dyrektywy Omnibus, przyjętej w 2019 r., kraje członkowskie Unii Europejskiej powinny dostosować swoje prawo najpóźniej do 28 maja tego roku. Krajowe przepisy powinny zarazem przewidywać rozwiązania uwzględniające fakt, że promocje mogą dotyczyć ofert sprzedaży o historii krótszej niż 30 dni.
– Jeśli dany towar lub usługa pojawi się w ofercie sklepu w okresie krótszym niż 30 dni przed obniżką, trzeba będzie wskazać cenę najniższą zastosowaną od dnia startu sprzedaży do chwili wprowadzenia promocji. Natomiast w przypadku produktów ulegających szybkiemu zepsuciu lub o krótkim terminie przydatności, sprzedawcy zamieszczą dane o cenie sprzed pierwszego zastosowania zniżek – wyjaśnia Aleksandra Zaliwska, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii KZ Legal (Krzemień Zaliwska Adwokaci i Radcowie Prawni).
Zasady te będą wymagane w sklepach stacjonarnych i internetowych, a także w reklamach towarów lub usług, w których jest prezentowana cena promowanego towaru. Szczegółowe kwestie związane ze sposobem uwidaczniania informacji o obniżonej cenie oraz wyjątki od tego obowiązku zostaną określone w rozporządzeniu ministra rozwoju.
– Nie znamy jeszcze ostatecznej wersji nowych przepisów. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, jak będzie weryfikowane wywiązywanie się przez sprzedawców z przyszłego obowiązku. Niemniej trzeba pamiętać, że na podstawie obecnych regulacji przedsiębiorca, który nierzetelnie informuje o cenach, może być ukarany przez inspekcję handlową. Sankcja wynosi do 20 tys. zł, a w przypadku powtarzających się nieprawidłowości maksymalnie 40 tys. zł – zauważa radca z KZ Legal.
UOKiK przypomina, że jeśli skala takiego zjawiska jest powszechna i prowadzi do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, wówczas sankcję – w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy – może nałożyć prezes tego organu.
– Stoimy na straży praw konsumentów i przypominamy o podstawowych zasadach świadomych i satysfakcjonujących zakupów podczas specjalnych cenowych okazji. Akcję pod hasłem “Wyprzedaże – takie same prawa” kierujemy zarówno do konsumentów, jak i sprzedawców – mówi Tomasz Chróstny.
Aleksandra Zaliwska wyjaśnia ponadto, że przedsiębiorca może potwierdzić ceny w danym okresie między innymi za pomocą ewidencji sprzedaży lub rejestru VAT.
Konsumencka wymiana zdań
Postanowienia unijnej dyrektywy nie dotyczą jedynie sposobu prezentowania informacji o obniżkach cen. Głównym celem jest lepsze egzekwowanie i unowocześnienie przepisów dotyczących ochrony konsumenta, z uwzględnieniem aktualnych realiów rynkowych i kanałów sprzedaży.
Wprowadzone zostaną np. przepisy ważne dla konsumentów, którzy przy decyzjach zakupowych kierują się też opiniami innych klientów o oferowanych produktach i sprzedawcy. Jeżeli przedsiębiorca pozwala na ich zamieszczenie, będzie musiał wskazać, czy i w jaki sposób sprawdza, czy rzeczywiście pochodzą one od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go nabyli.
Eksperci Deloitte Legal zwracają uwagę, że według przyszłych przepisów nieuczciwą praktyką będzie wprowadzanie konsumentów w błąd poprzez twierdzenie, że opinie są autentyczne, podczas gdy sprzedający nie będzie stosował żadnych uzasadnionych i proporcjonalnych działań w celu weryfikacji, że tak jest. Za nieuczciwe postępowanie będzie uznawać się również zamieszczanie nieprawdziwych opinii lub rekomendacji konsumentów – lub zlecanie ich publikacji innej osobie.
– W projektowanych rozwiązaniach nie ma wymogu, aby przedsiębiorca wykazywał lub udowadniał, że czyjeś zdanie przedstawiane na forum pochodzi od konsumenta, który rzeczywiście towar kupił lub go używał. Przed przedsiębiorcą stoi jedynie zadanie opracowania, wdrożenia i opisania mechanizmów, jakie pozwalają zapewnić, że tylko taki klient zamieszcza opinię. Przykładowo może być to stworzenie możliwości pozostawienia opinii na etapie dokonywania zakupu – tłumaczy Aleksandra Zaliwska.
Pozycjonowanie produktu
Dla zwiększenia przejrzystości w transakcjach online dodatkowe obowiązki zostaną nałożone na internetowe platformy handlowe.
– Będą one musiały prezentować jasne zasady dotyczące plasowania produktów lub usług, ujawniając podstawowe parametry decydujące o widoczności towarów przedstawianych konsumentowi w wyniku ich wyszukiwania. Ma to umożliwić klientom łatwe zrozumienie mechanizmów pozycjonowania – wyjaśnia Mateusz Ordyk z Deloitte Legal.
“Konsumenci nie zawsze wiedzą, w jaki sposób ustalono ranking ofert prezentowanych im na internetowej platformie handlowej, ani z kim zawierają umowę – z samą platformą, sprzedawcą zewnętrznym, przedsiębiorcą czy innym konsumentem. Mogą pozostawać w błędnym przekonaniu, że mają do czynienia z przedsiębiorcami, a tym samym, że korzystają z praw przysługujących konsumentom” – czytamy w uzasadnieniu do przyszłych przepisów.
Według projektowanej definicji plasowanie to przyznawanie określonej widoczności produktom lub wagi nadawanej wynikom wyszukiwania przez przedsiębiorców udostępniających funkcję wyszukiwania internetowego. Do głównych parametrów wpływających na ulokowanie danej oferty w wynikach wyszukiwania przez konsumenta, wymaganych do przedstawienia przez platformę, mogą należeć stosowane przez nią: wskaźniki oceny jakości towarów lub usług, trafność słów, ogólny ranking sprzedawcy, cechy wizualne oferty lub jakość obsług klienta. Istotne będzie również określenie wpływu ewentualnych działań ze strony sprzedawców na wyniki plasowania oferty.
Wojciech Janik z Deloitte Legal zaznacza, że przedsiębiorcy nie zostaną zobowiązani do ujawniania stosowanych algorytmów czy szczegółowych mechanizmów ich funkcjonowania. Dyrektywa wymaga jedynie – jak podkreśla – przedstawienia informacji o głównych parametrach decydujących o pozycjonowaniu oferty.
– Ma to uświadomić klienta odnośnie tego, co wpływa na to, że zaproponowano mu taki, a nie inny produkt – tłumaczy Aleksandra Zaliwska.
Projektowane przepisy zapowiadają, że najpóźniej w chwili wyrażenia przez konsumenta woli związania się umową na odległość dostawca internetowej platformy handlowej ma obowiązek poinformować go w sposób jasny i zrozumiały oraz odpowiedni do użytego środka porozumiewania się na odległość o ogólnych informacjach (udostępnionych w specjalnej części interfejsu internetowego) dotyczących głównych parametrów decydujących o plasowaniu ofert.
– Sprzedawców, zwłaszcza działających online, czeka sporo pracy. Muszą oni dostosować dokumentację i regulaminy, a przede wszystkim procedury działania sklepów i obsługi klientów do nowych przepisów – podkreśla Aleksandra Zaliwska