— Brak popytu oznacza, że musimy zrobić coś po przeciwnej stronie, tym bardziej że przez wiele lat skupialiśmy się na stronie podażowej — powiedział Angel Gurria, sekretarz generalny OECD, która prognozuje globalny wzrost w tym roku na 3 proc.
— Inwestycje rosną o połowę wolniej z powodu niepewności, a jeszcze bardziej z powodów finansowych: kredyty nie płyną — powiedział Angel Gurria, podkreślając niezbędność strukturalnych reform.
Rosną obawy, że ujemne stopy i programy QE przyniosą uboczne efekty i banki centralne nie będą miały już żadnych instrumentów, jeśli wzrost nadal będzie rozczarowujący.