- To wygląda na spekulacyjne maksimum – powiedział Novogratz, określany mianem „króla bitcoina”, w czwartek. – Jedyny powód, dlaczego nie jestem tego pewny, a może być to szczyt przez krótki czas, to że świat jest wielki, a kapitalizacja bitcoina nie jest dostatecznie duża aby było to maksimum całego systemu – dodał.

W czwartek kurs bitcoina zaczął dzień od 14 tys. USD, a kończył w okolicy 18 tys. USD. Novogratz przyznał, że sprzedał część swoich bitcoinów w czwartek rano, a potem próbował znów, ale nie udało mu się z powodu trudności z realizacją transakcji. Pomimo uznania, że kurs bitcoina jest już wysoki przekonuje iż jest wciąż przestrzeń na dalszy wzrost wartości kryptowaluty.
- Jednym z powodów, że to może nie być maksimum, nawet w krótkiej perspektywie, jest to, że zwykle rynki wyczerpują się kiedy nie ma już kupujących – powiedział Novogratz, podkreślając iż nie jest tak w przypadku wzrostów z tego tygodnia. – Nie są w stanie obsłużyć tej ilości kupujących, którzy chcą wejść w bitcoina i dlatego nie wierzę, że to już maksimum. Myślę, że to tylko spekulacyjna gorączka – dodał.
„Król bitcoina” ujawnił, że ostatnia „euforia” na kryptowalucie skłania go do zmiany prognozy, według której kurs bitcoina ma sięgnąć 40 tys. USD na koniec roku. Novogratz powiedział, że rozważa jej podwyższenie do 50 tys. USD. Przekonuje, że nie widać obecnie żadnych oznak „pękania bańki”, bo kryptowaluta wciąż nie przyciągnęła dużej liczby inwestorów instytucjonalnych.
- Bańki nie kończą się dopóki wszyscy kupujący nie postawią wszystkiego, dopóki nie ma lewarowania, a nie ma go jeszcze – powiedział Novogratz.
Przyznał, że ma nadzieję na spadek zmienności notowań bitcoina.
- Mam nadzieję, że to się trochę uspokoi i da ludziom szansę nabrania oddechu – powiedział Novogratz. – Ludzie na rynku nie dają rady z tak szalonym tempem – dodał.