Krynica Vitamin wyda miliony z rezerwy na rozwój

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2021-01-04 16:46

Giełdowy producent napojów zatrzyma na koncie ponad 11 mln zł. To efekt porozumienia z niemieckim kontrahentem.

Sprzedaż płynów do dezynfekcji przyniosła notowanej na GPW Krynicy Vitamin nie tylko 94,6 mln zł przychodów, ale też kłopot w postaci reklamacji zgłoszonej przez niemieckiego partnera. W październiku spółka poinformowała o roszczeniach w wysokości około 13,6 mln zł (3,1 mln EUR) za 946 tys. niesprzedanych dezynfektantów z powodu wycofania ich z obrotu.

– Reklamacja dotyczyła nieoznakowania produktów trójkątem ostrzegawczym. Działaliśmy pod presją czasu i chcieliśmy jak najszybciej dostarczyć produkt niezbędny w warunkach pandemii. Pod koniec lata niemieckie urzędy uznały m.in., że forma butelki zbyt mocno przypomina napój, co stwarza zagrożenie zdrowia. Nasz klient został więc z towarem w magazynie – wyjaśniał Rafał Załubka, członek zarządu Krynicy Vitamin.

Dobry początek
Dobry początek
Piotr Czachorowski, prezes Krynicy Vitamin, podkreśla, że wchodzą w nowy rok z czystą kartą w relacjach z ważnym, wieloletnim partnerem. Dzięki temu mogą skupić się na dalszym wzroście wartości spółki.
materiały prasowe

Więcej gotówki na inwestycje

Spółka utworzyła rezerwę na koszty związane ze zmianą opakowań i rozpoczęła negocjacje z kontrahentem. Z końcem grudnia doszli do porozumienia. Zaproponowała mu ok. 2 mln zł (450 tys. EUR) rabatu. Nie wie, co klient zrobi z towarem.

– Dzięki porozumieniu przychody zostaną zwiększone o ok. 11,6 mln zł – w sprawozdaniu za trzeci kwartał, te pieniądze stanowiły rezerwę. Przeznaczymy je na rozwój firmy, w tym na inwestycje w zakład produkcyjny – mówi Agnieszka Donica, wiceprezes Krynicy Vitamin.

– Współpracujemy z tym kontrahentem przede wszystkim w zakresie dostawy napojów – głównie energetycznych, a niedługo może także typu ready to drink [gotowe drinki – red.]. Wiosną dostrzegł możliwość sprzedaży dezynfektantów na swoim rynku, więc zwrócił się do nas. Na razie nie zgłasza dalszego zapotrzebowania na środki do dezynfekcji – dodaje Rafał Załubka.

Spółka wznowiła ich produkcję na początku grudnia. W ofercie ma płyny i żele, do dezynfekcji rąk oraz powierzchni. Może wytwarzać miesięcznie 15 tys. litrów.

– Wciąż mamy spore rezerwy mocy produkcyjnych i możemy uruchomić docelowe, jeśli pojawi się taka potrzeba. Wygraliśmy już kilka niewielkich przetargów ogłoszonych przez administrację publiczną i bierzemy udział w kolejnych. Ich wartość wynosi od 2 tys. do 800 tys. zł – informuje członek zarządu Krynicy Vitamin.

Napoje też się sprzedają

W ubiegłym miesiącu amerykański parter Krynicy postanowił zwiększyć zamówienie napojów alkoholowych typu hard seltzer, powstających na bazie sfermentowanego cukru. Spółka spodziewa się około 16 mln USD (ok. 59 mln zł) z kontraktu realizowanego do połowy roku. Wartość pierwszej dostawy wynosiła 4,2 mln USD (ok. 15,5 mln zł).

Powrót do rozwoju jest możliwy m.in. dzięki porozumieniu się z byłym akcjonariuszem i w konsekwencji zrzeczeniem się roszczeń przez fundusz Fram FIZ. Krynica Vitamin miała w trzech kwartałach 360 mln zł przychodów (wzrost o 54 proc. r/r) i 54,4 mln zł zysku netto, czyli ponad dziewięć razy więcej niż przed rokiem. Przychody z podstawowej działalności zwiększyły o 19,2 proc., do 279,5 mln zł. W grudniu akcje spółki dołączyły do koszyka indeksu sWIG80.

– To docenienie naszego rozwoju przez GPW. Decyzja o wejściu na polski rynek kapitałowy była jedną z kluczowych w naszym rozwoju. Debiutując na giełdzie w 2015 r., mieliśmy 165 mln zł rocznych przychodów. W tym roku po trzech kwartałach wyniosły 360 mln zł. To rekordowy wynik w naszej historii – komentuje Piotr Czachorowski, prezes Krynicy Vitamin.