Kryzys zaatakował w dobrej chwili

opublikowano: 2009-08-20 07:01

Kurek z kredytami otwarty. Pieniądz płynie nawet do deweloperów, choć wąską strugą.

Nie taki kryzys straszny, jak go malowano. Łagodnie spadał też rynek nieruchomości, chociaż zapowiadało się, że legnie z hukiem. Nie upadł, bo górka, na jaką się wspiął, nie była aż tak duża. Przykładowo: wolnych powierzchni biurowych było na początku kryzysu ledwie 3-4 proc. To chroniło nas przed gwałtownymi ruchami cenowymi.

Na rynku nieruchomości mieszkaniowych bąbel był większy, ale i tu zimny prysznic przyszedł w dobrym momencie. Analitycy szacują, że wolnych mieszkań jest 35-40 tys. To bardzo mało: rok-półtora sprzedaży. W Hiszpanii w zapasie jest około miliona mieszkań, w kraju podobnej wielkości jak Polska.

Eugeniusz Twaróg

Więcej w czwartkowym "Pulsie Biznesu"

None
None

Nie taki kryzys straszny, jak go malowano. Łagodnie spadał też rynek nieruchomości, chociaż zapowiadało się, że legnie z hukiem. Nie upadł, bo górka, na jaką się wspiął, nie była aż tak duża. Przykładowo: wolnych powierzchni biurowych było na początku kryzysu ledwie 3-4 proc. To chroniło nas przed gwałtownymi ruchami cenowymi.

Na rynku nieruchomości mieszkaniowych bąbel był większy, ale i tu zimny prysznic przyszedł w dobrym momencie. Analitycy szacują, że wolnych mieszkań jest 35-40 tys. To bardzo mało: rok-półtora sprzedaży. W Hiszpanii w zapasie jest około miliona mieszkań, w kraju podobnej wielkości jak Polska.

Eugeniusz Twaróg

Więcej w czwartkowym "Pulsie Biznesu"

Nie taki kryzys straszny, jak go malowano. Łagodnie spadał też rynek nieruchomości, chociaż zapowiadało się, że legnie z hukiem. Nie upadł, bo górka, na jaką się wspiął, nie była aż tak duża. Przykładowo: wolnych powierzchni biurowych było na początku kryzysu ledwie 3-4 proc. To chroniło nas przed gwałtownymi ruchami cenowymi.

Na rynku nieruchomości mieszkaniowych bąbel był większy, ale i tu zimny prysznic przyszedł w dobrym momencie. Analitycy szacują, że wolnych mieszkań jest 35-40 tys. To bardzo mało: rok-półtora sprzedaży. W Hiszpanii w zapasie jest około miliona mieszkań, w kraju podobnej wielkości jak Polska.

Eugeniusz Twaróg

Więcej w czwartkowym "Pulsie Biznesu"

Nie taki kryzys straszny, jak go malowano. Łagodnie spadał też rynek nieruchomości, chociaż zapowiadało się, że legnie z hukiem. Nie upadł, bo górka, na jaką się wspiął, nie była aż tak duża. Przykładowo: wolnych powierzchni biurowych było na początku kryzysu ledwie 3-4 proc. To chroniło nas przed gwałtownymi ruchami cenowymi.

Na rynku nieruchomości mieszkaniowych bąbel był większy, ale i tu zimny prysznic przyszedł w dobrym momencie. Analitycy szacują, że wolnych mieszkań jest 35-40 tys. To bardzo mało: rok-półtora sprzedaży. W Hiszpanii w zapasie jest około miliona mieszkań, w kraju podobnej wielkości jak Polska.

Eugeniusz Twaróg

Więcej w czwartkowym "Pulsie Biznesu"

Nie taki kryzys straszny, jak go malowano. Łagodnie spadał też rynek nieruchomości, chociaż zapowiadało się, że legnie z hukiem. Nie upadł, bo górka, na jaką się wspiął, nie była aż tak duża. Przykładowo: wolnych powierzchni biurowych było na początku kryzysu ledwie 3-4 proc. To chroniło nas przed gwałtownymi ruchami cenowymi.

Na rynku nieruchomości mieszkaniowych bąbel był większy, ale i tu zimny prysznic przyszedł w dobrym momencie. Analitycy szacują, że wolnych mieszkań jest 35-40 tys. To bardzo mało: rok-półtora sprzedaży. W Hiszpanii w zapasie jest około miliona mieszkań, w kraju podobnej wielkości jak Polska.

Eugeniusz Twaróg

Więcej w czwartkowym "Pulsie Biznesu"