Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) otworzyła wczoraj oferty na system elektronicznego poboru opłat od ciężarówek i postawienie bramek dla aut osobowych.

- Wpłynęły trzy oferty, ale jedna nie jest ważna, bo nie zawiera zestawienia cenowego – mówi Artur Mrugasiewicz, z biura prasowego GDDKiA.
Oferty złożyło konsorcjum MyToll, do którego należą Strabag, Kulczyk Holding, Efkon i Satellic oraz Kapsch z firmami Durante i Tekselem.
Pętla cenowa
Oferta MyToll za rozpoczęcie świadczenia usług poboru opłat na sieci początkowej, czyli 1,6 tys, km dróg sięga 1,79 mld zł, a Kapscha 1,16 mld zł. Docelowo jednak system ma objąć nawet 9 tys. km dróg, a oferenci mają nim zarządzać przez 8 lat.
Podali więc już także ceny dotyczące poboru myta na rozwijającej się sieci.
MyToll chce 2,14 mln zł za każde 25 km nowych autostrad, 1,09 mln zł za 20 km ekspresówek i 1,78 mln zł za 10 km zwykłych dróg krajowych. Kapsch proponuje odpowiednio 2,37 mln zł, 3,28 mln zł i 3,39 mln zł.
Cena za świadczenie usługi na sieci wielkości 1,6 tys. km sięga 18,36 mln zł za miesiąc w przypadku MyToll i 15,82 mln zł u Kapscha.
Miesięczna cena usługi na nowoprzyłączanych autostradach proponowana przez MyToll to 11,29 tys. zł za 25 km, ekspresówkach 5,95 tys. zł za 20 km i drogach krajowych 5,09 tys. zł za 10 km. Kapsch proponuje odpowiednio 9,41 tys. zł, 14,68 tys. zł i 15,16 tys. zł.
Ale nie tylko ceny będą w przetargu oceniane. Ważna jest także technologia za którą można dostać połowę punktów.
- Proponujemy technologię satelitarną – mówi Marta Wysocka, rzecznik Kulczyk Holding.
Austriacy wolą mikrofalę.
- Zaproponowaliśmy system DSRC którym w przyszłości będzie można łatwo objąć również pojazdy poniżej 3,5 tony (auta osobowe). Dzięki naszemu doświadczeniu we wdrażaniu projektów na całym świecie, jesteśmy gotowi wypełnić napięte terminy przetargu i wdrożyć system na czas, o ile nie pojawią się dalsze opóźnienia proceduralne – twierdzi Michael Gschnitzer, dyrektor globalnej sprzedaży w Kapsch TrafficCom.
System ma funkcjonować od lipca 2011 r.
Złożyli broń
Właśnie napięte terminy zniechęciły do brania udziału w przetargu pozostałe konsorcja z krótkiej listy, czyli Sice z Iridium, Alcatela z Sanefem, Egisem i Mirabelem oraz NDI z Siemensem i Intertollem. Propozycję bez ceny złożyło natomiast konsorcjum Autostrady Mazowsze, spółki Stalexportu Autostrady z włoską Autorstrade i grupą Asseco.
- Nierealistyczny, sztywno określony termin wykonania kontraktu, restrykcyjne warunki umowy, w których zamawiający gwarantuje sobie prawo anulowania lub wypowiedzenia umowy po 30 dniach opóźnienia w realizacji umowy przez wykonawcę oraz prawo dochodzenie zwrotu niezdefiniowanych przychodów w związku z niedotrzymaniem umowy przez wykonawcę czynią ryzyko odszkodowawcze po stronie wykonawcy trudnym do oszacowania czy wręcz nieograniczonym – mówi Wojciech Gębicki, prezes Autostrady Mazowsze.