Wiążąc się z bankiem na lata, na przykład kredytem, warto pomyśleć o innych usługach. Dla dobra własnej kieszeni.
Kredyt mieszkaniowy to dla banku szansa, by na długo przywiązać do siebie klienta. Warto to wykorzystać, by na preferencyjnych warunkach założyć konto, dostać kartę kredytową, czy wziąć kredyt odnawialny. Część banków będzie także skłonna poprawić parametry kredytu jeśli weźmiemy „z półki” inne produkty. Sprawdźmy co jest w menu.
Masz, to nie płacisz
W Banku Ochrony Środowiska posiadacze rachunków Ekokonto mogą uzyskać kredyt hipoteczny, gotówkowy czy samochodowy z prowizją niższą o 50 proc. Dodatkowo, dla tych klientów dostępne są pożyczki gotówkowe z marżą niższą o połowę, a więc ze znacznie obniżonym oprocentowaniem. MultiBank idzie jeszcze dalej — osoby, które zaciągną kredyt hipoteczny mogę później w tej samej cenie zaciągać kredyty konsumpcyjne. Santander Bank Polska nie pobiera prowizji za kredyt mieszkaniowy od wszystkich, którzy skorzystali już z jakiegokolwiek produktu banku (bank oferuje kredyty hipoteczne i konsumpcyjne).
W Deutsche Banku zakres promowanych produktów jest szerszy. „Mieszkaniowy” kredytobiorca może skorzystać z limitu w koncie bez prowizji lub uzyskać obciążeniową kartę płatniczą Visa Classic lub Visa Gold bez opłaty (ta druga kosztuje 250 zł). Przy kredycie powyżej 250 tys. zł dodatkowo dostanie za darmo konto osobiste. Bezpłatne prowadzenie konta, ale tylko przez 6 miesięcy, oferuje kredytobiorcom BZ WBK. W Fortis Banku konto będzie darmowe przez rok. Później trzeba zapłacić 15 zł miesięcznie za pakiet złoty (tańszy o 6 zł pakiet srebrny został wycofany z oferty banku).
Maciej Kossowski, Paweł Zielewski
Promocja goni promocję
Dość częste są promocje polegające na redukcji oprocentowania kredytu hipotecznego w zamian za skorzystanie z innych produktów. GE Money Bank promuje fundusze inwestycyjne. Każdy, kto skorzysta z ubezpieczeniowego produktu inwestycyjnego przygotowanego przez Nordea Życie uzyska oprocentowanie kredytu mieszkaniowego niższe o 0,2-0,3 pkt proc. Oprocentowanie obniżone o 0,5 pkt proc. dostanie natomiast klient BPH, który w tym banku ma konto oraz kartę kredytową.
Nordea obniża marżę o 0,1 pkt proc. klientom posiadającym kartę kredytową oraz konto w tym banku. Posiadacze kont w Kredyt Banku od przynajmniej 6 miesięcy mogą liczyć na oprocentowanie niższe o 0,2-0,3 pkt proc. Różnice są jednak widoczne tylko przy kredytach w złotówkach na kwotę do 50 tys. zł oraz kredytach walutowych. Kredyty w krajowej walucie wyższe niż 50 tys. zł bank promuje stałą niską stawką oprocentowania dla wszystkich klientów.
Najmocniej rozbudowaną ofertę ma pod tym względem Lukas Bank. Za każdy posiadany produkt z jego oferty oprocentowanie kredytu hipotecznego obniżane jest o 0,2 pkt proc. W efekcie można „zbić” marżę maksymalnie do 0,5 pkt proc. Jednocześnie jednak wyjściowy poziom standardowych marż jest dość wysoki w porównaniu z innymi bankami. W niektórych przypadkach bardziej opłacalna może być więc druga promocja Lukas Banku — 1,1 pkt proc. marży w całym okresie spłaty i zerowa prowizja niezależnie od posiadania innych produktów z oferty. n
Kto kupuje lokaty...
Osoba, która oszczędza głównie na lokatach, jest jak ktoś kto w dobie motoryzacji nadal chce poruszać się konno. Lokata jest przestarzałym produktem finansowym. Oczywiście zapewnia bezpieczeństwo rozumiane jako:
„nie stracę, a mogę trochę zyskać” ale w świecie funduszy inwestycyjnych bez problemu znajdziemy doskonalszy odpowiednik lokaty: fundusz rynku pieniężnego. Oferuje on porównywalną rentowność i bieżący dostęp do pieniędzy. Także same banki zauważają, że lokaty trzeba modernizować i oferują konta lokacyjne — kombinację konta i depozytu. Na pewno mija sie z celem lokowania na lokatach czy nawet w bezpiecznych funduszach długoterminowych oszczędności. To wcale nie jest bezpieczne, bo inflacja może zjeść większość lub nawet cały zysk. Na dłuższą metę należy podjąć pewne ryzyko, by zyskać więcej. Historia rynków kapitałowych pokazuje, że to zawsze się opłaca.
...a kto obligacje?
Część inwestorów, szczególnie osoby starsze, mają silną awersję do ryzyka.
Dla nich inwestowanie w instrumenty, na których przejściowo można tracić oznaczałoby ciągły stres. To dla nich obligacje są dobrym rozwiązaniem. I to raczej obligacje detaliczne dostępne w PKO BP, a nie papiery notowane na giełdzie — ich ceny mogą przejściowo spadać co może być trudne do zrozumienia dla laików. W obecnej sytuacji warto wybierać obligacje o zmiennym oprocentowaniu — mamy do wyboru papiery 3-, 4- i 10-letnie dla których oprocentowanie oparte, jest albo na 6-miesięcznym indeksie WIBOR lub na stopie inflacji. W sytuacji szybkiego rozwoju gospodarczego rynkowe stopy procentowe i inflacja rosną, a w ślad za tym zyski z obligacji.
Michał Kowalski, Expander