Rynek ekskluzywnych nieruchomości wakacyjnych w Polsce rozwija się najszybciej nad Bałtykiem, zwłaszcza w Trójmieście, Kołobrzegu, Władysławowie i Świnoujściu. Inwestycji apartamentowych przybywa także w górach, które przyciągają turystów przez cały rok.
![LUKSUS PROCENTUJE: Atuty condohoteli to niewielkie zaangażowanie właściciela w wynajem i gwarantowane, przynajmniej na początku, określone zyski z inwestycji — mówi Marcin Jańczuk, dyrektor ds. PR w Metrhouse & Partnerzy. [FOT. WM ] LUKSUS PROCENTUJE: Atuty condohoteli to niewielkie zaangażowanie właściciela w wynajem i gwarantowane, przynajmniej na początku, określone zyski z inwestycji — mówi Marcin Jańczuk, dyrektor ds. PR w Metrhouse & Partnerzy. [FOT. WM ]](http://images.pb.pl/filtered/98e802e5-43be-4f4c-91b5-e5e0e1411ce3/c8ad7de4-03ac-5a3b-8876-17d78ba882bb_w_830.jpg)
— Głównym ośrodkiem turystycznym tego rejonu pozostaje Zakopane, jednak ze względu na dużą konkurencję i wysokie ceny pozycja tego miasta słabnie na korzyść mniejszych kurortów: Wisły, Karpacza i Szklarskiej Poręby — mówi Jarosław Skoczeń, pełnomocnik zarządu w firmie Emmerson.
Bieguny inwestycji
Kupującym luksusowe lokum w rejonie atrakcyjnym turystycznie najczęściej zależy na osiągnięciu dwóch celów jednocześnie. Pierwszym jest możliwość spędzania urlopów i weekendów poza miejscem zamieszkania bez konieczności planowania pobytu. Drugi to zysk z wynajmu apartamentu pod nieobecność właściciela. Według Jarosława Skocznia, zysk zależy przede wszystkim od długości sezonu turystycznego.
— Pod tym względem bezkonkurencyjne są góry, gdzie sezon trwa przez większość roku. Z drugiej strony nasze góry konkurują ze Słowacją i Czechami. Nad morzem sezon jest znacznie krótszy, ale duża liczba turystów z krajów basenu Morza Bałtyckiego: Rosji, Niemiec, Szwecji czy Danii, sprawia, że ceny najmu, zwłaszcza w najbardziej prestiżowych kompleksach wypoczynkowych, są znacznie wyższe — wyjaśnia ekspert Emmersona. Opłacalność zakupu nieruchomości w popularnej miejscowości turystycznej zależy także od sposobu zarządzania wynajmem lokalu.
— Właściciel może to robić samodzielnie lub zlecić obsługę wyspecjalizowanej firmie i jedynie pilnować, by co miesiąc faktura za wynajem dotarła do zarządcy — mówi Paweł Grabowski, menedżer biura Ober-Haus. Takie zasady obowiązują w condohotelach, czyli hotelach, w których można kupić pokój lub apartament i oddać go w zarządzanie operatorowi. Zainteresowanym taką inwestycją Bartosz Woźniak, menedżer projektu w Ober-Haus, radzi wybierać nieruchomości w najpopularniejszych kurortach.
— Jeżeli nad morzem, to z bezpośrednim widokiem i prywatnymi zejściami na plażę. Kolejny warunek to liczba udogodnień, które zapewnią wiele alternatywnych form relaksu i rekreacji w czasie niepogody lub poza sezonem, takich jak spa, kryte baseny, fitness, wykwintne restauracje, kawiarnie — wymienia Bartosz Woźniak. Według Marcina Jańczuka, dyrektora ds. PR w Metrhouse & Partnerzy, inwestując w pokój w condohotelu, warto zwrócić uwagę, czy w pobliżu nie ma konkurencyjnych obiektów.
— Miejsc, w których brakuje konkurencji, jest jednak coraz mniej — dodaje specjalista Metrhouse & Partnerzy.
Opcja kryzysowa
Eksperci oceniają, że zainteresowanie zakupem apartamentów w condohotelach jest duże. Z prostego powodu.
— Ich rentowność może sięgnąć nawet 10 proc. rocznie, natomiast w przypadku lokat jest to najwyżej 4 proc. — informuje Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Home Brokerze. Najwięcej condohoteli jest na wybrzeżu, następnie w górach, np. w Szklarskiej Porębie, Karpaczu, Wiśle, Kościelisku i Zakopanem. — W dalszej perspektywie przewiduje się rozwój tego systemu również w ścisłych centrach dużych aglomeracji, np. w Warszawie i Krakowie — dodaje Bartosz Woźniak.