Lane powiedział, że gospodarka Eurolandu wymaga pewnego wsparcia, a jednym z jego elementów może być łagodniejsza forma polityki pieniężnej. W opinii ekonomisty, wyraźny spadek inflacji w ostatnich tygodniach, mimo ostatniego zdynamizowania presji pozwala decydentom na poluzowanie warunków finansowania, ale w granicach zdroworozsądkowych. Podkreślił, że tego typu działania musza być ostrożne i poprzedzone głęboką analizą.
Polityka pieniężna nie powinna pozostawać zbyt restrykcyjna przez zbyt długi czas. W przeciwnym razie gospodarka nie będzie się wystarczająco rozwijać, a inflacja, jak sądzę, spadnie poniżej celu – ocenił Lane.
Praca jeszcze nie skończona
Oficjel przyznał równocześnie, że przez EBC nadal jest sporo pracy do zrobienia w celu odzyskania pełnej kontroli nad inflacją. Zaakcentował, że ostatni etap sprowadzania jej do celu na poziomie 2 proc. nie będzie łatwa i może obfitować w tymczasowe podbicia presji. Pod szczególnym nadzorem nadal powinny znajdować się wynagrodzenia i ceny w usługach, które to czynniki, oprócz świeżej żywności i energii, są najbardziej inflacjogennymi czynnikami.
Wciąż jeszcze długa droga przed nami, jeśli chodzi o dostosowanie inflacji tak, aby powróciła do pożądanego poziomu w bardziej zrównoważony sposób – powiedział Lane.
Rynek liczy na większą obniżkę
EBC już trzykrotnie w obecnym cyklu redukował koszty pieniądza, za każdym razem o 25 punktów bazowych. Spekuluje się, że podczas grudniowego posiedzenia, ponownie obniżą stopy procentowe. Mówi się nawet o 50 punktach bazowych. Szanse na taki ruch oceniane są na 50 proc. Mogłoby to mocniej wesprzeć działania mające na celu umocnienie bardzo wrażliwego wzrostu gospodarczego w strefie euro.