Łatwiej o dotacje od rządu

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2013-08-08 00:00

Żeby ubiegać się o dotacje od rządu, trzeba będzie mniej zainwestować i niekoniecznie na terenach z wysokim bezrobociem

Dopiero rząd wydłużył działalność specjalnych stref ekonomicznych do 2026 r., a już zanosi się na kolejną pozytywną zmianę. — Międzyresortowy zespół do spraw inwestycji przyjął proponowane przez Ministerstwo Gospodarki zmiany w programie wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki — mówi Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki.

Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki, ma ostatnio same dobre wieści dla inwestorów. Proponowane przez nią zmiany w programie rządowych grantów to szansa na miliardowe inwestycje. [FOT. WM]
Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki, ma ostatnio same dobre wieści dla inwestorów. Proponowane przez nią zmiany w programie rządowych grantów to szansa na miliardowe inwestycje. [FOT. WM]
None
None

Prace nad programem są już wpisane w porządek obrad Rady Ministrów 13 sierpnia. O planowanych przez MG zmianach „PB” pisał w kwietniu. Choć były obawy o reakcję przedstawiciela Ministerstwa Finansów, ten podczas spotkania międzyresortowego zespołu wstrzymał się od głosu.

Najważniejsze zmiany polegają na zmniejszeniu parametrów inwestycji „znaczącej”. Dotychczas, jeśli o grant chciała się ubiegać firma spoza sektora priorytetowego (należą do nich motoryzacyjny, elektroniczny i AGD, lotniczy, biotechnologii, nowoczesnych usług oraz badawczo-rozwojowy), musiała wydać 1 mld zł i zatrudnić 500 osób. Takie parametry miał dotychczas tylko jeden projekt: inwestycja Cadbury (rozbita na dwa zakłady).

Teraz minimalne parametry to 750 mln zł i 200 etatów lub 500 mln zł i 500 etatów. Na dodatek firmy mogą ubiegać się o grant także na terenach, na których stopa bezrobocia jest niższa od 75 proc. średniej krajowej w przypadku inwestycji znaczącej, centrów usług biznesowych oraz ośrodków badawczo-rozwojowych oraz projektów w województwach Polski Wschodniej: warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, świętokrzyskim i podkarpackim.

Zmieniony program otwiera też drogę do grantów dla centrów badawczo-rozwojowych. Mogą się ubiegać o rządowe wsparcie już w momencie, gdy tworzą 35 etatów i inwestują 1,5 mln zł (grant na zatrudnienie) lub gdy inwestują 10 mln zł i tworzą 35 etatów (grant inwestycyjny). Eksperci chwalą zmiany.

— Jeśli rząd przyjmie program, spełni się zapowiedź Donalda Tuska złożona w ostatnią sobotę w Łowiczu o nowych ułatwieniach dla inwestorów — zauważa Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ).

— Bardzo dobrą informacją dla inwestorów jest to, że program się nieco uelastycznia. Zmiany, które się pojawiają, są tworzone w wyniku analizy istniejącego portfela projektów inwestycyjnych planowanych w Polsce oraz potrzeb gospodarki. Dotyczy to zmian parametrów dla znaczących inwestycji czy wprowadzenia dodatkowych zachęt dla projektów badawczo-rozwojowych. Przypominają się lata 2004-08, kiedy program był na bieżąco dopasowywany do tego, co się działo na rynku. Ministerstwo Gospodarki i PAIIZ były wtedy elastyczne i dopasowywały program do projektów planowanych przez inwestorów zagranicznych, które mogły pozytywnie wpływać na gospodarkę — komentuje Michał Turczyk z Deloitte.

Co nowego wprowadza program

1. Inwestycja strategiczna, czyli spoza sektorów priorytetowych, może otrzymać grant już przy parametrach 750 mln zł i 200 etatów lub 500 mln zł i 500 miejsc pracy.

2. W przypadku inwestycji znaczącej, centrów usług biznesowych, ośrodków badawczo-rozwojowych i projektów w województwach Polski Wschodniej można się ubiegać o grant na projekt realizowany na terenach, gdzie stopa bezrobocia jest niższa od 75 proc. średniej krajowej.

3. Centra badawczo-rozwojowe mogą się ubiegać o grant już przy inwestycji za 1,5 mln zł i utworzeniu 35 etatów (grant na zatrudnienie) lub inwestycji za 10 mln zł i 35 etatach (grant inwestycyjny).

Źródło: MG, PB