Wiele wskazuje na to, że Elektrimowi nie uda się przekonać wierzycieli do przyjęcia uchwały regulującej wcześniejszą spłatę długu.
W piątek przed południem odbędzie się w Londynie zgromadzenie obligatariuszy giełdowego Elektrimu. Spółka proponuje, że szybciej ureguluje długi.
— Zaproponowaliśmy taką uchwałę, ponieważ pojawiła się szansa na wcześniejszą spłatę obligacji w przypadku przeprowadzenia transakcji sprzedaży aktywów telekomunikacyjnych — mówi Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu.
Obligatariusze otrzymali już projekt uchwały.
— Nic z tego. Nie zamierzamy zgadzać się na proponowane rozwiązania. Przynajmniej na tę chwilę — zastrzega jeden z obligatariuszy.
Elektrim ma czas na spłatę długu (obecnie około 440 mln EUR, czyli niespełna 2 mld zł) do końca 2005 r. Proponowana uchwała ma nie tylko określić procedury spłaty długu (jakie? — spółka odmawia odpowiedzi), ale także uregulować warunki zniesienia zastawów na majątku Elektrimu.
Co się stanie, jeżeli w piątek 3/4 wierzycieli (wymagana większość) rzeczywiście nie przyjmie propozycji Elektrimu? Spółka nie chce odpowiedzieć. Brak zgody obligatariuszy może jednak zablokować przygotowywaną przez Elektrim i francuski koncern medialny Vivendi transakcję sprzedaży 51 proc. udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej, największym w kraju operatorze telefonii komórkowej. Pakiet większościowy za ponad 1 mld EUR (4,5 mld zł) miałby trafić do niemieckiego operatora Deutsche Telekom, który po transakcji stałby się jedynym udziałowcem PTC. Czyżby obligatariuszom nie zależało na szybkim odzyskaniu długu?
— Obligatariusze przyjmują pozycję wyczekiwania. Mają określony termin spłaty długu, mają zastawy ma majątku, a w sądzie jest sprawa przeciwko Elektrimowi o łamanie umowy regulującej spłatę długu. Ich zachowanie nie powinno zaskakiwać. Są bezpieczni i nie chcą zmian — mówi jeden z analityków.