pb.pl: Wystarczyły mocne spadki na GPW, by debiut NewConnect stanął pod znakiem zapytania. To dowodzi ryzyka, z jakim związany jest nowy pomysł. Czy nie jest ono za duże dla ciągle stosunkowo młodego rynku kapitałowego?
Ludwik Sobolewski, prezes GPW: Nie zgadzam się z opinią, że debiut rynku NewConnect stał pod znakiem zapytania. Ani GPW, ani, co więcej, spółki przygotowujące się do debiutu na nowym rynku, nie miały chwili wahania. Owszem, w mediach pojawiły się przypuszczenia - czasem nawet graniczące z pewnością - że takie wahanie istnieje. Te przypuszczenia nie miały jednak żadnych podstaw faktycznych. Właściciele i menedżerowie podmiotów, które wybierają się na rynek publiczny, rozumieją że to jest poważne przedsięwzięcie i że można wiele stracić już na wstępie, jeśli nie potraktuje się inwestorów poważnie. A przełożenie debiutu z uwagi na bieżącą sytuację na giełdzie - w dodatku sytuację o doskonale znanych przyczynach, leżących poza naszym rynkiem - byłoby niewątpliwe dowodem pochopnego działania.
Przeciętny Kowalski mógł się ostatnio mocno na GPW sparzyć. Czy w tej sytuacji zachęcacie indywidualnych inwestorów do samodzielnych zakupów na tym rynku?
NewConnect jest odpowiedzią na potrzeby inwestorów (instytucjonalnych i indywidualnych) zainteresowanych inwestycjami o podwyższonym ryzyku. Rynek NewConnect dedykowany jest wszystkim grupom inwestorów, którzy chcą zdywersyfikować swój portfel i wiedzą, co to jest ryzyko inwestycyjne i ryzyko płynności.
Inwestorzy indywidualni są żywo zainteresowani nowym rynkiem, o czym świadczy chociażby bardzo duża liczba chętnych na szkolenia, które organizujemy w całej Polsce. Te szkolenia są potrzebne, bo inwestorzy angażujący się na rynku NewConnect muszą mieć świadomość, że wyższy potencjał wzrostu notowanych tu spółek oznaczać będzie jednocześnie podwyższone ryzyko inwestycyjne. Niska kapitalizacja i stosunkowo niska wartość akcji w wolnym obrocie oznacza natomiast wysoką zmienność kursów.
Dotychczas na GPW debiutowało dużo małych emitentów, których oferty IPO nie przekraczały nawet 10 mln zł. Ten model nie wystarczał?
NewConnect powstał z myślą o młodych, dynamicznych firmach, którym zastrzyk kapitału otworzy możliwość wykorzystania potencjału tkwiącego w ich innowacyjności, a w efekcie da szansę na rozwój.
Ze względu na specyfikę emitentów, rynek NewConnect oferuje bardziej liberalne wymogi formalne i obowiązki informacyjne, a co za tym idzie - tańsze pozyskanie kapitału. NewConnect w założeniu ma stanowić początek kariery giełdowej dla notowanych tu przedsiębiorstw. Na rynku NewConnect notowane będą spółki o dużej dynamice wzrostu, w zasadzie bez historii lub wręcz dopiero powstające, które budują dopiero swoją "historię". Przewidywana wartość ofert spółek wchodzących na ten rynek będzie się wahała od kilkuset tysięcy do kilkunastu milionów złotych, a ich kapitalizacja może wynosić kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
NewConnect to rynek dla spółek reprezentujących głównie sektory innowacyjne, oparte przede wszystkim na aktywach niematerialnych (np. IT, media elektroniczne, telekomunikacja, biotechnologie, ochrona środowiska, energia alternatywna, nowoczesne usługi). Powstanie NewConnect wpisuje się w politykę GPW stworzenia platformy obrotu potrzebnej takim przedsięwzięciom, a drugiej strony stopniowego wzmacniania jakości rynku regulowanego, zwiększania obecnej na nim płynności i przeciętnej wartości spółki giełdowej.
Czy nie boicie się afer związanych z mniejszymi obowiązkami stawianymi firmom na nowym rynku?
Stworzyliśmy system bezpieczeństwa. Kładziemy m.in. nacisk na obowiązek utrzymywania przez pierwszy rok obecności emitenta na rynku - Autoryzowanego Doradcy. Podmiotu, którego głównym zadaniem będzie wspieranie spółki w wypełnianiu obowiązków informacyjnych oraz doradzanie w prowadzeniu prawidłowej polityki w relacjach z inwestorami.
NewConnect jest co prawda rynkiem nieregulowanym, ale nie oznacza to, że jest nieuregulowany. Jeśli zaś chodzi o obowiązki informacyjne spółek notowanych na NewConnect, to zostały one zliberalizowane w stosunku do tego, co obowiązuje na głównym rynku. Należy jednak pamiętać, że z chwilą złożenia wniosku na GPW o wprowadzenie do notowania na rynku NewConnect - spółka podlega zobowiązaniom wynikającym z regulaminu organizatora obrotu, którym jest GPW. Stosują się do niej także wprost niektóre przepisy ustawowe, jak o informacjach poufnych i obowiązku informowania o przekroczeniu progów kapitałowych przez akcjonariuszy.
W porównaniu z rynkiem regulowanym, na NewConnect brak jest za to przymusu składania raportów kwartalnych, istnieje możliwość złożenia raportu półrocznego bez audytu, z uwzględnieniem jedynie wybranych informacji. Istnieje także swoboda wyboru standardów rachunkowości (spośród standardów uznawanych w skali krajowej, międzynarodowej bądź standardów właściwych dla siedziby spółki).
Będziemy wraz z autoryzowanymi doradcami zwracać uwagę na politykę
informacyjną spółek i generalnie jakość ich komunikacji z rynkiem. Będą temu
poświęcone również Dobre Praktyki dla NewConnect, które wprowadzimy jeszcze w
tym roku. Całe otoczenie "regulacyjne" będzie jednak przyjazne dla
przedsiębiorstw, gdyż uważam, że jak najwięcej miejsca trzeba zostawić na
regulowanie rynku przez podmioty otoczenia spółek - autoryzowanych doradców,
animatorów, firmy inwestycyjne - członków rynku, samą GPW.
Czym, z punktu widzenia inwestorów, różnić się będzie składanie zleceń na NewConnect? Pojawiły się zagadkowo brzmiące funkcje "market makera" i animatora rynku…
NewConnect będzie funkcjonował w ramach istniejącej infrastruktury technologicznej systemu WARSET. GPW początkowo będzie proponować rynek kierowany zleceniami w systemie notowaniach ciągłych i jednolitych - jak ma to miejsce na Głównym Rynku GPW. Takie same jak na rynku regulowanym będą rodzaje zleceń i priorytety ich realizacji. Kurs notowanych instrumentów będzie wyznaczany z dokładnością do jednego grosza, niezależnie od ich ceny.
Harmonogram notowań będzie się jednak nieco różnił od harmonogramu Głównego Rynku GPW. W systemie notowań ciągłych zawieranie transakcji trwać będzie od 10.00 do 14.30, zaś w systemie notowań jednolitych zawieranie transakcji możliwe będzie od godz 9.30 do godz 14.45. W systemie kierowanym zleceniami, z którym startujemy, bieżąca cena papierów wartościowych wyznaczana będzie na podstawie aktualnego popytu i podaży. Ważną rolę ma tutaj tzw. animator rynku. Będzie on dbał przede wszystkim o płynność obrotu akcjami spółki. Rolę animatora rynku pełnić będą biura, z którymi GPW podpisze stosowne umowy o świadczenie usług animatora dla spółek notowanych na NewConnect.
W przypadku rynku kierowanego zleceniami fazy sesji będą w zasadzie takie same jak dla Głównego Rynku GPW, z tym że sesja będzie krótsza, a poszczególne fazy będą się rozpoczynały o innych godzinach i dla notowań ciągłych nie przewidziano dogrywki. Będą obowiązywały jedynie widełki statyczne o większej rozpiętości niż na Głównym Rynku GPW (20% z możliwością rozszerzenia).
W przyszłości GPW planuje uruchomić także na NewConnect system kierowany cenami, co będzie nowością na polskim rynku. Obrót w tym systemie przypomina w uproszczeniu system znany z aukcji - cenę i zlecenia wystawia Market Maker, a inwestorzy, którym odpowiadają takie warunki transakcji będą dokonywać zakupu lub sprzedaży akcji. W tym przypadku notowania ciągłe będą trwały od 10.00 do 14.00. Dopuszczalne będą tylko dwa rodzaje zleceń: dla Market Makera limit z datą ważności do końca bieżącego dnia, a dla pozostałych uczestników rynku - limit z datą ważności do pierwszego wykonania. Marekt Maker nie będzie mógł zawierać transakcji sam ze sobą.
W przypadku rynku kierowanego cenami w harmonogramie sesji nie będzie fazy przyjmowania zleceń na otwarcie, otwarcia, zamknięcia oraz fixingu na otwarciu i zamknięciu, jak również przyjmowania zleceń na następną sesję.
Na NC można wejść poprzez ofertę prywatną lub publiczną. Czym różnią się te sposoby?
Atutem NewConnect i nowością na polskim rynku kapitałowym jest możliwość
wprowadzenia akcji do obrotu poprzez ofertę prywatną, (tzw. private placement)
kierowaną do maksimum 99 podmiotów - inwestorów instytucjonalnych i prywatnych.
W tym przypadku, niezależnie od wielkości emisji, dopuszczenie do obrotu odbywa
się na podstawie krótkiego, prostego dokumentu informacyjnego, przygotowanego
i zatwierdzonego przez Autoryzowanego Doradcę. W tym przypadku okres
przygotowania - od decyzji do pierwszego notowania może trwać jedynie 2-3
miesiące, a nawet krócej.
Drugim sposobem wprowadzenia akcji do obrotu jest oferta publiczna. Spółka
decydująca się na tę formę emisji podlega takim samym procedurom
dopuszczeniowym, jakie stosowane są dla rynku regulowanego, w tym konieczności
sporządzenia prospektu emisyjnego i zatwierdzenia go przez Komisję Nadzoru
Finansowego. Dla ofert nie większych niż 2,5 mln euro rolę dokumentu
dopuszczeniowego może pełnić memorandum informacyjne - podlegające także
zatwierdzeniu przez KNF.
Ile spółek może się pojawić na NC w 2007 r.? Na jakie obroty możemy liczyć?
Liczymy, że do końca roku na NewConnect notowanych będzie ok. 10-15 spółek, a
w przyszłym roku pojawi się kilkadziesiąt kolejnych. Jeśli chodzi o obroty, to
trudno w tym momencie szacować ich dzienną wartość - rynek dopiero startuje.
Zresztą będzie to tylko pomocnicza informacja o kondycji tego rynku.
Najważniejsze będzie to, czy umożliwia on rozwój tym firmom, dla których on
powstaje.