Łukaszenka: Białoruś gotowa do dialogu z Europą o współpracy gospodarczej

opublikowano: 2007-03-01 20:06

Prezydent Alaksandr Łukaszenka zadeklarował w czwartek, że Białoruś jest gotowa do politycznego dialogu z Europą na temat współpracy gospodarczej. Ocenił, że rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej niedaleko granic Białorusi to "tylko początek" rozbudowy wojskowego potencjału NATO na kierunku wschodnim.

"Cieszymy się z gospodarczej współpracy z Europą i jesteśmy gotowi prowadzić dialog polityczny w celu jej rozszerzenia" - powiedział Łukaszenka w wywiadzie dla arabskiej telewizji Al- Dżazira, zrelacjonowanym przez internetową agencję AFN.

Podkreślił, że "Białoruś wiele znaczy w zapewnieniu energetycznego bezpieczeństwa Europy". "Bez Białorusi w Europie spokoju nie będzie. Europa zrozumiała, że jeśli niestabilnie będzie na Białorusi, to niestabilnie będzie także w Europie" - oświadczył.

"Musimy przestać patrzeć na siebie przez płot" - dodał.

Mówiąc o stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi, zaznaczył, że "piłka jest po ich stronie".

"Jeśli Amerykanie uważają za potrzebne nawiązanie normalnych stosunków z Białorusią, to my jesteśmy gotowi" - zadeklarował.

"Jesteśmy gotowi rozpatrywać wszelkie inicjatywy, wszelkie warunki, lecz powinny one być możliwe do przyjęcia i uwzględniać białoruskie interesy. I w żadnym wypadku nie (powinno się) wysuwać absurdalnych warunków, na które my, oczywiście, nie pójdziemy" - oznajmił.

Łukaszenka zapewnił, że Białorusini "nigdy nie zdradzą Rosjan, bez względu na to, jak układałyby się stosunki z rosyjskim kierownictwem".

"Czy się to komu podoba, czy nie, na Zachodzie powinni rozumieć, że na pierwszym miejscu stoi nasza przyjaźń z Rosjanami. Nie będziemy igrać z rzeczą świętą..." - podkreślił.

Według niego w stosunkach z Rosją "należy przechodzić od polityki szantażu do normalnego dialogu". Zaznaczył, że Białoruś nie jest "praprzyczyną tego, co zaszło w stosunkach z Federacją Rosyjską".

Podkreślił, że jeśli Rosja chce budować państwo związkowe z jego krajem "na równoprawnych, przyjacielskich, braterskich podstawach", to Białoruś jest na to gotowa.

(PAP)