Do końca czerwca są ważne oferty maltańskiego Mariner Capital Limited oraz konsorcjum PKP Cargo i Węglokoksu, dotyczące zakupu udziałów Portu Gdańskiego Eksploatacja (PGE). Na szybkie wyłonienie inwestora jednak raczej się nie zanosi, bo w sprawie wyboru zwycięzcy nie mogą porozumieć się członkowie rady nadzorczej portowego zarządcy. Maltański inwestor traci cierpliwość, bo przecież Zarząd Morskiego Portu Gdańsk (ZMPG), czyli właściciel PGE, już kilka miesięcy temu uznał jego ofertę za najkorzystniejszą. Maltańczycy postanowili ujawnić szczegóły.

— Mariner Capital Limited zaoferowała ponad 80 mln zł za pakiet 100 proc. akcji PGE. Cena ta, według naszych szacunków, przekracza obecną wycenę spółki, jednak w ten sposób chcieliśmy się podzielić z ZMPG wartością potencjału, który widzimy w PGE — informuje Marin Hili, właściciel firmy Mariner.
Inwestycyjny wachlarz
Na tym nie koniec. Spółka zadeklarowała również inwestycje wartości 26 mln EUR (ponad 100 mln zł). W sumie więc Maltańczycy za dostęp do polskiej części Bałtyku są gotowi zapłacić 180 mln zł.
— Kwota zostałaby przeznaczona na rozwój takich sfer działania PGE, jak na przykład budowa magazynów na zboża i pasze, wyposażonych w nowoczesne urządzenia przeładunkowe, modernizacja parku maszynowego, budowa bazy obsługi przemysłu offshore’owego, opracowanie szerokiej oferty usług okołoładunkowych, rozwój technologii informatycznych wykorzystywanych przez spółkę, reorganizacja placów składowych, budowa zbiorników na masowe produkty płynne — wylicza Marin Hili.
Podkreśla również, że Mariner uzgodnił z załogą PGE 5-letnie gwarancje zatrudnienia oraz utrzymanie zapisów układu zbiorowego, przyznanie premii prywatyzacyjnej i corocznej podwyżki.
Po sąsiedzku
Mniej skłonne do informowania o szczegółach złożonych ofert jest konsorcjum PKP Cargo i Węglokoksu, które po pierwotnym wyborze Marinera przedstawiło nową ofertę.
— Jeśli uzyskamy od sprzedającego zgodę na ujawnienie szczegółów naszych propozycji, chętnie je przedstawimy. Mogę jedynie powiedzieć, że zaproponowaliśmy bogaty program inwestycyjny — zarówno na terenach PGE, jak i nieruchomościach leżących w pobliżu — mówi Adam Purwin, prezes PKP Cargo. Z PGE sąsiadują tereny naftowego PERN i należącego to tej grupy Siarkopolu. Z informacji „PB” wynika, że polskie konsorcjum po wejściu do PGE chciałoby współpracować i wspólnie inwestować z zarządcą rurociągów naftowych w logistykę i przeładunek m.in. surowców energetycznych. Pojawiały się nawet sugestie, że PERN może dołączyć do grona zainteresowanych portową spółką.
— PERN nie jest zainteresowany kupnem PGE, ale jednocześnie analizuje różne formy rozwoju swojej działalności na Pomorzu zmierzające do optymalnego wykorzystania posiadanych tam aktywów — enigmatycznie wyjaśnia Roman Góralski, rzecznik PERN. Przedstawiciele Marinera podkreślają, że oficjalnie nie wiedzą nic o planach inwestycyjnych PERN, zapewniają jednak, że jeśli będzie chciał rozwijać działalność we współpracy z PGE, są gotowi do rozmów. Resort skarbu — jako właściciel ZMPG — ma twardy orzech do zgryzienia.
Czy wybrać hojnych Maltańczyków, czy polskich oferentów, obiecujących rozwój narodowych aktywów przeładunkowych i energetycznych. Niewykluczone więc, że ostatnia niesprywatyzowana spółka ZMPG nieprędko zyska nowego właściciela.