Kolejna fala przeceny miedzi na giełdach towarowych sprowadziła dziś kurs KGHM do poziomu najniższego od pięciu lat. Tuż przed zamknięciem sesji kurs spadał o 8,5 proc., a obroty zbliżały się do 170 mln zł.

Przecena spółki, która ma prawie 7-procentowy udział w indeksie WIG20 (co daje pozycję nr 6), nie pozostaje oczywiście bez wpływu na kurs całego indeksu, którego wartość przełamała barierę 2200 pkt.
Jeszcze kilka tygodni temu analitycy łudzili się, że po raz kolejny przy poziomie 2300 pkt. popyt się uaktywni. Niestety, nie zanosi się na to nie tylko dlatego, że w odwrocie są miedź i KGHM, ale także dlatego, że trudno znaleźć argumenty za zakupem walorów większości pozostałych znaczących blue chipów.
Banki? Dziś BZ WBK i mBank tracą po około 4 proc., a PKO BP kolejne 2 proc. Ta trójka ma w sumie 20-procentową wagę w WIG20.
W odwrocie jest też PGNiG (5,5 proc. udziału w portfelu WIG20), którego kurs jeszcze niedawno ustanowił rekord, ale o jego poprawę jest coraz trudniej – choć faktem jest, że analitycy są mocno podzieleni w ocenie perspektyw spółki (więcej w Pulsie Biznesu Premium>>)
W końcówce sesji inwestorzy zarządzili też ewakuację z PZU (-5,5 proc.) i Pekao (-4 proc.).
Wobec rosnących obaw o dywidendę z Orange (więcej o tym tutaj>>), słabości spółek energetycznych (w WIG20 są aż cztery) i faktu, że inwestorzy mogą coraz chętniej sięgać po akcje Ciechu kosztem Synthosu (więcej w Pulsie Biznesu Premium>>) trudno być optymistą i liczyć na odbicie indeksu (chyba że korekcyjne).
Formę trzyma niewiele spółek – w tym przede wszystkim systematycznie bijący rekord PKN Orlen, a sekundować mu próbują Eurocash (+5 proc. w miesiąc) czy Asseco Poland, ale to spółki o niewielkim wpływie na wartość flagowego indeksu GPW.