Nowy minister finansów Polski zamierza ożywić słabnącą giełdę poprzez pobudzenie inwestycji w transformację energetyczną i zachęcenie spółek państwowych do płacenia większych dywidend.
Andrzej Domański, były zarządzający portfelem akcji w Noble Funds TFI Eques TFI, ubolewał nad losem inwestorów mniejszościowych, którzy – jego zdaniem – zostali zepchnięci na boczny tor przez poprzednią administrację, próbującą zacieśnić kontrolę nad spółkami kontrolowanymi przez państwo. Na warszawskiej giełdzie, największej w Europie Środkowo-Wschodniej, od 2017 roku więcej spółek opuszczało rynek, niż na nim debiutowało.
„Doszło do niewielu pierwszych ofert publicznych, a wiele spółek wycofano z giełdy, ponieważ nie było przekonania, że opłaca się być na rynku kapitałowym” – powiedział Andrzej Domański. „Mam nadzieję, że teraz to się zmieni” - dodał.
Andzej Domański jest współautorem programu gospodarczego rządzącej Platformy Obywatelskiej. W październikowych wyborach zdobył mandat posła do parlamentu, a dwa miesiące później został ministrem finansów.
Andrzej Domański chce, aby inwestorzy skierowali więcej pieniędzy do spółek, które pomogą Polsce odzwyczaić się od brudnego węgla i przejść na energię odnawialną. Celem jest osiągnięcie rygorystycznych celów UE w zakresie emisji gazów cieplarnianych.
Nie da się tego zrobić samymi środkami publicznymi, nawet jeśli administracja stara się przekonać Unię Europejską do uwolnienia prawie 60 mld EUR finansowania po pandemii. Bruksela zablokowała pomoc ze względu na obawy związane z odstępstwem od demokracji w ciągu ośmiu lat poprzedniej administracji.
Od październikowych wyborów WIG20 podskoczył o 23 proc., a złoty umocnił się o 7,1 proc.