Mistrzowie opróżniania z euro unijnej sakwy

Marta Sieliwierstow,Paweł Tynel
opublikowano: 2009-02-23 00:00

Tegoroczna Gazela Biznesu — ATS z Torunia — w pięć lat otrzymała dopłaty z pieniędzy unijnych do pięciu projektów. To wyczyn nie lada.

Toruńska firma chętnie korzysta z unijnych pieniędzy

Tegoroczna Gazela Biznesu — ATS z Torunia — w pięć lat otrzymała dopłaty z pieniędzy unijnych do pięciu projektów. To wyczyn nie lada.

Firma realizuje kolejne projekty, na które część pieniędzy pochodzi z dotacji unijnych. Zachęceni sukcesami poprzednich lat już planują udział w następnych programach.

Stawiają na rozwój

Powodzenie w biznesie często zależy od logistyki. Dobra organizacja zarządzania firmą, sprawny system finansowo-księgowy czy wewnętrzna sieć komputerowa to podstawa. Dlatego też istniejąca od 1998 r. toruńska firma ATS zdecydowała się na wprowadzenie takich ulepszeń w 2003 r., korzystając przy tym z programu Phare 2001 (program phare, realizowany w latach 2000-03, miał przygotować nowe państwa do członkostwa w Unii Europejskiej, przez wyrównywanie różnic gospodarczych i ustrojowych).

ATS — specjalizująca się w imporcie i eksporcie, a także w sprzedaży hurtowej wyrobów hutniczych — dwukrotnie korzystała z programu, uzyskując współfinansowanie projektów na łączną kwotę 59,6 tys. EUR.

— Dzięki pozyskaniu dotacji z Unii Europejskiej spółka zdecydowała się na działania, których prawdopodobnie nie podjęłaby, gdyby miała zrealizować projekt z własnych pieniędzy. Uzyskane dotychczas dofinansowanie miało największy wkład w proces informatyzacji przedsiębiorstwa — podkreśla Marcin Witczak, prezes ATS.

Przedsiębiorstwo wciąż stawia na rozwój i nowoczesność. Takim krokiem było utworzenie specjalistycznej platformy informatycznej "ATS Spedycja", która umożliwiła koordynację poszczególnych oddziałów firmy. Także i tym razem spółka z sukcesem skorzystała z unijnych dotacji w ramach Sektorowego programu operacyjnego "Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstwa.

Tor przeszkód

Mimo wielu przyznanych dotacji i sporego doświadczenia toruńska Gazela Biznesu musiała się zmierzyć ze zbędną biurokracją.

— Niestety, odrzucono dwa z przygotowanych przez ATS projektów. Okazało się, że nie ma możliwości podzielenia środka trwałego na potrzeby dwóch różnych projektów o dotację, mimo że ten środek trwały rzeczywiście zostałby wykorzystany w dwóch różnych projektach. Formalizm składania wniosków jest uciążliwy. Czasem bardzo trudno przekuć rzeczywistość gospodarczą na internetowy formularz wniosków — opowiada Marcin Witczak.

Przykra niespodzianka spotkała także spółkę córkę firmy ATS. Powodem odrzucenia jej projektu B2B nie było niespełnienie wymagań formalnych, ani merytorycznych.

— Zadecydowało subiektywne stwierdzenie osoby oceniającej, że na podstawie opisu realizowanego projektu nie można zakwalifikować go jako projekt B2B. Nie wiadomo nawet, jak polemizować z taką oceną — uważa Marcin Witczak.

Innowacyjność w cenie

Przedsiębiorstwo rozbudowuje się przez utworzenie centrum serwisowego. Ten projekt, o wartości ponad 55 mln zł, będzie realizowany do połowy 2010 r. Uzyskał dofinansowanie z pieniędzy programu operacyjnego "Innowacyjna gospodarka", który cieszy się największym zainteresowaniem przedsiębiorców. W jego ramach szczególnie popularne jest działanie 4.4., z którego współfinansowane są nowe projekty o wysokim potencjale innowacyjnym. Największe szanse na pieniądze mają ci, którzy chcą kupić technologię znaną na świecie nie dłużej niż 3 lata, a najlepiej krócej niż rok — to do nich trafi najwięcej dotacji. W czołówce znajdują się także inwestorzy, którzy swój pomysł opatentowali lub zamierzają to zrobić. Szansę na sukces mają również firmy podejmujące projekty rozwojowo- badawcze.

Konkurencja w staraniu się o unijne pieniądze jest zacięta, ale, jak pokazuje przykład toruńskiej Gazeli, gra jest warta świeczki.

Dobre widoki na nowe dotacje

Wiosną 2008 r. odbyła się premierowa runda aplikacyjna działania programu operacyjnego innowacyjna gospodarka 4.4, które zgodnie z przewidywaniami okazało się najpopularniejsze wśród przedsiębiorców. Złożono prawie 500 wniosków. Rekomendacje do wsparcia uzyskały 182 projekty.

Teraz mamy ponowne otwarcie konkursu, ale w zupełnie odmiennych warunkach gospodarczych. Wnioski można składać od 2 marca do 15 kwietnia 2009 r.

Działanie 4.4. wspiera nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym i wartości od 8 mln do 160 mln zł. Projekty muszą dotyczyć zakupu lub wdrożenia nowych technologii, stosowanych nie dłużej niż trzy lata na świecie, bądź mających tzw. stopień rozprzestrzenienia poniżej 15 proc. na świecie w danej branży. Aby uzyskać punkty, trzeba zastosować rozwiązanie stosowane nie dłużej niż rok lub którego rozprzestrzenienie na świecie jest mniejsze niż 5 proc.

O pomoc finansową może się ubiegać każdy — począwszy od osoby fizycznej, a na dużej firmie kończąc. Inwestycja musi jednak dotyczyć rozbudowy lub utworzenia nowego przedsiębiorstwa. Dofinansowana może być też dywersyfikacja produkcji lub zasadnicza zmiana procesu produkcyjnego. Ważne jest, że inwestycja powinna prowadzić do powstania nowego lub znacznie ulepszonego produktu. Poziom dofinansowania zależy od wielkości przedsiębiorstwa oraz lokalizacji projektu i może sięgnąć 50 proc. (dla dużych firm), 60 proc. (średnie) albo 70 proc. (małe) kosztów kwalifikowanych. Nie może jednak przekroczyć 40 mln zł.

Część inwestycyjna dotacji może być powiększona o niezbędne do poniesienia w ramach projektu koszty doradcze (1 mln zł) i szkoleniowe (1 mln zł).

Łączny budżet najbliższej rundy wynosi 213 mln EUR, czyli ponad 1 mld zł. Nowością będzie możliwość otrzymania zaliczki na poczet planowanych w ramach projektu wydatków.

Żeby uzyskać wsparcie, oprócz kryteriów związanych z innowacyjnością, trzeba jednak pamiętać o posiadaniu pozwoleń i licencji, a także pieniędzy na realizację projektu. Punktowane jest zastosowanie rozwiązań chronionych prawami własności przemysłowej, wykorzystanie działalności badawczo-rozwojowej, tworzenie nowych miejsc pracy, posiadane certyfikaty, pozytywny wpływ na środowisko i równouprawnienie.

Zestaw kryteriów i wymagań jest szeroki, a konkurencja o fundusze duża. Najważniejsza jest zatem rzetelna ocena szans pozyskania dotacji na planowany projekt, zoptymalizowanie go pod kątem uzyskania punktów, a na końcu przygotowanie spójnej i logicznej dokumentacji.

W trakcie prac i formowania projektu należy pamiętać, że papier zniesie wszystko. Ale na etapie realizacji inwestycji korzystający z dotacji będzie rozliczany z deklaracji i zobowiązań zapisanych we wniosku. Konieczne jest więc silne przekonanie, że to, co opisujemy w dokumentacji, znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Paweł Tynel