W trzeciej rundzie aplikacyjnej Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw dla działania 2.3 - nowe inwestycje małych i średnich przedsiębiorstw - pomoc uzyskało ok. 9 proc. wniosków - poinformował w piątek wiceprezes Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości (EuCP) Jerzy Kwieciński.
W piątek w Warszawie odbyła się debata w ramach Targów Usług Finansowych "Pieniądz 2005". Uczestniczyli w niej m.in. przedsiębiorcy, eksperci administracji i przedstawiciele organizacji biznesu
Wyniki trzeciej rundy aplikacyjnej zostały ogłoszone w czwartek. Przedstawicielka Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) Aleksandra Sztetyłło poinformowała o zatwierdzeniu 386 wniosków o dofinansowanie spośród 4 tys., które napłynęły w tej turze i 1,1 tys., które przeszły ocenę techniczną.
"Dla porównania, w pierwszej rundzie było to 11 proc. wniosków zaopiniowanych na +tak+, zaś w drugiej ok. 6 proc." - powiedział Kwieciński. "Jest to znacznie poniżej 30 proc. dla wniosków pozytywnie ocenionych w ramach funduszy przedakcesyjnych PHARE, ale pula pomocy finansowej z funduszy strukturalnych jest znacznie większa" - dodał.
Kwieciński przytoczył także dane z czwartkowego raportu Komisji Europejskiej o stopniu wykorzystania funduszy strukturalnych przez państwa członkowskie. "Raport stwierdza, że Polska jednoznacznie jest beneficjentem Unii" - wyjaśnił Kwieciński. W 2004 r. do Polski trafiło w sumie 2,7 mld euro - to rekord wśród nowej unijnej dziesiątki. W tym czasie Polska wpłaciła do unijnego budżetu ok. 1,3 mld euro składki, czyli już w pierwszym roku członkostwa zarobiliśmy netto 1,4 mld euro.
Kwieciński uważa, że za ubieganiem się o fundusze przemawia coraz większy zakres objętych unijnym dofinansowaniem działań (nie tylko inwestycje w sprzęt komputerowy, maszyny, ale i usługi doradcze, szkoleniowe, zakup nieruchomości).
Ponadto, jak wyjaśnił wiceprezes EuCP, w porównaniu ze wsparciem ze środków PHARE, znacznie wyższy jest górny pułap pomocy dla przedsiębiorcy. Przykładowo w ramach PHARE 2002 było to 100 tys. euro na przedsiębiorcę. Obecnie w ramach niektórych działań SPO WKP (np. działania 2.2.1 - nowe inwestycje), nie ma górnego pułapu dofinansowania.
Według Kwiecińskiego, zdobywane dziś przez przedsiębiorców doświadczenie w ubieganiu się o pomoc unijną, nawet jeśli ich wnioski zostaną odrzucone, będzie procentować w kolejnej turze wykorzystania funduszy pomocowych w okresie 2008-2013.
W trakcie debaty, redaktor ds. funduszy unijnych dziennika "Puls Biznesu" Monika Niewinowska stwierdziła, że fundusze unijne są dla firm, które są w dobrej kondycji finansowej i mogą realizować inwestycje samodzielnie. "Dla małych firm, często podupadających, wsparcia unijnego nie przewidziano" - polemizowała Niewinowska ze zwolennikami ubiegania się o dotacje unijne.
Według niej, w przypadku małych projektów, koszty przygotowania wniosku i doradztwa są stosunkowo wysokie w odniesieniu do kwoty dofinansowania i niejednokrotnie bardziej opłacalne staje się skorzystanie z kredytu, czy pożyczki z funduszu poręczeniowego.
Wśród argumentów na "nie" w kwestii ubiegania się o unijną pomoc, Niewinowska przytoczyła także skomplikowane procedury aplikacyjne i niejasność w kwestii tzw. "kosztów kwalifikowanych" (podlegających refundacji ze środków unijnych po zrealizowaniu projektu przez inwestora - PAP).
"Zakres kosztów kwalifikowanych w projektach z dziedziny doradztwa jest tak ograniczony, że dotacja unijna wynosi w praktyce nie 50 proc. wartości inwestycji, a ok. 25 proc. Przykładowo przy uzyskiwaniu certyfikatu jakości, inwestor może do kosztów tych zaliczyć doradztwo, ale nie może zaliczyć kosztów audytu, czy wdrożenia certyfikatu" - wyjaśniła.
Dodała, że długie oczekiwanie na zatwierdzenie wniosku o wsparcie unijne niejednokrotnie przesuwa realizację inwestycji w czasie tak bardzo, że z punktu widzenia aktualności sytuacji na rynku staje się ona spóźniona.
Paweł Tkaczyk z Ministerstwa Rolnictwa stwierdził, że efekty funduszy strukturalnych będą widoczne w perspektywie 20-30 lat. Argumentując na "tak" powołał się na analizy Komisji Europejskiej, które mówią, że 1 euro zainwestowane w ramach pomocy strukturalnej podnosi o 1,33 euro roczne PKB na mieszkańca w krajach korzystających z pomocy.
Podkreślił, że olbrzymią zaletą funduszy strukturalnych jest fakt, iż zmuszają one przedsiębiorcę do np. restrukturyzacji firmy, sprecyzowania długofalowych planów rozwoju.
Poinformował, że w ramach funduszy dla polskiego rolnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego na lata 2005-2007 (ok. 2 mld euro przewidzianego wsparcia finansowego) złożono ok. 55 tys. wniosków o dofinansowanie, które w zasadzie w ciągu br. wyczerpały pulę środków pomocowych.