Na Wall St powrócił pesymizm, DJI spadł ponad 3 proc

opublikowano: 2003-03-24 19:34

Na Wall St powrócił pesymizm, DJI spadł ponad 3 proc NOWY JORK (Reuters) - W połowie poniedziałkowych sesji na Wall Street główne indeksy
traciły ponad trzy procent, kończąc tym samym zeszłotygodniową wielką zwyżkę, ponieważ
dramatyczne przekazy telewizyjne uświadomiły inwestorom, że wojna z Saddamem Husajnem
wcale nie będzie łatwa. "Rynek chyba zbyt optymistycznie liczył na szybką, chirurgiczną operację, a teraz
przyszło otrzeźwienie i świadomość, że czeka nas trudny i kosztowny konflikt" -
powiedział James Luke, zarządzający portfelem z BB&T Asset Management. W czasie weekendu siły sprzymierzonych poniosły najcięższe od początku kampanii
irackiej straty, a w kilku miastach napotkały na silny opór żołnierzy irackich. Iracka telewizja pokazała amerykańskich jeńców wojennych, co zrobiło duże wrażenia na
inwestorach, który licząc na szybkie i łatwe zwycięstwo USA wywindowali w ciągu ostatnich
ośmiu sesji indeks Dow Jones o 13 procent. "Perspektywa wojenna zaciemniła się w ciągu godziny i to zaowocowało zniżkami" -
powiedział John Simons, analityk rynku kontraktów terminowych w spółce TradeSignals.com. W piątek Dow Jones wzrósł o 2,84 procent, kończąc w ten sposób najlepszy tydzień od
ponad 20 lat. Gracze na wyścigi kupowali akcje, bo obserwując zmasowane ataki lotnicze na
Bagdad wierzyli, że koniec irackiego przywódcy Saddama Husajna jest kwestią kilku dni. W poniedziałek prezydent Iraku Saddam Husajn powiedział, że najeźdźcy który zostali
wysłani by go obalić wpadli w pułapkę. Jednak głównodowadzący wojskami amerykańskimi
generał Tommy Franks określił iracki opór jako "sporadyczny" i powiedział, że
podporządkowane mu siły zbliżają się do Bagdadu. W poniedziałek nie opublikowano żadnych ważnych danych ekonomicznych ani informacji
z kluczowych spółek, co jeszcze bardziej skupiło uwagę inwestorów na sytuacji w Iraku. Po przemowie Saddama, na Bagdad spadły kolejne bomby. Wkrótce po jego wystąpieniu
Irak podał, że zestrzelił dwa amerykańskie helikoptery typu Apache. Franks powiedział, że
dwuosobową załogę jednego Apacha zestrzelonego na południe od Bagdadu uznano za
zaginioną. "Wielu inwestorom wydawało się pewnie, że wojna skończy się w weekend" - powiedział
niezależny analityk Philip Erlanger. "Zamiast tego informacje z mediów pokazują nam, jak kosztowna jest ta wojna jeżeli
chodzi o życie ludzkie" - dodał. Do godziny 19.28 indeks Dow Jones stracił 3,31 procent i obniżył się do 8.239,75
punktu. Nasdaq Composite stracił 3,11 procent i spadł do 1.377,55 punktu. ((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))