Inwestycja PKN Orlen w litewską rafinerię w Możejkach niesie ze sobą niebezpieczeństwo - uważa wiceminister gospodarki odpowiedzialny za bezpieczeństwo energetyczne państwa, Piotr Naimski.
"Może się okazać, że Orlen będzie kolejną firmą, która przejmie tę rafinerię, a następnie z braku surowca będzie musiała się wycofać, co spotkało amerykańskiego Williamsa" - powiedział Naimski. Jak zaznaczył, dostawy ropy naftowej do rafinerii w Możejkach są "całkowicie w rękach rosyjskich".
W 2002 roku amerykański koncern Williams wycofał się ze spółki w Możejkach, nie mogąc wywiązać się m.in. z dostaw ropy.
Prezes PKN Orlen Igor Chalupec poinformował we wtorek, że w styczniu przyszłego roku rząd Litwy rozpocznie negocjacje z PKN Orlen w sprawie zakupu akcji litewskiej rafinerii w Możejkach (Mażeikiu Nafta).
We wtorek delegacja PKN Orlen spotkała się z ministrem gospodarki Litwy Kestutisem Daukszysem.
"Przedstawiliśmy ministrowi podstawowe parametry naszej oferty. W najbliższym czasie strona litewska przedstawi nam zestaw pytań, na które odpowiemy, i po wyjaśnieniu pewnych kwestii z Jukosem w styczniu rząd Litwy będzie gotowy do rozpoczęcia z nami negocjacji" - powiedział Chalupec.
Zdaniem Naimskiego, choć polski rząd powinien wspierać koncern, który zdobywa nowe rynki i udziały w zagranicznych firmach, to jednak płockiemu PKN Orlen przyjdzie działać w trudnych warunkach. "To nie jest łatwy teren. To miejsce, w którym spółka o wielkości i możliwościach Orlenu będzie miała bardzo dużo trudności ikłopotów" - powiedział wiceminister.
Naimski zaznaczył jednak, że decyzja o kupnie akcji rafinerii w Możejkach zapada "na poziomie korporacyjnym" i nie uważa, by rząd miał w tej sprawie cokolwiek przesądzać.
Obecnie strategicznym inwestorem litewskiej rafinerii jest Jukos, który ma 53,7 proc. akcji. Do państwa litewskiego należy 40,66 proc. akcji Możejek, resztę mają drobni inwestorzy.
Litwa zamierza kupić od Jukosu kontrolny pakiet akcji, którego wartość jest oceniana na blisko 1 mld dolarów, a następnie sprzedać go łącznie z 20 proc. akcji ze swego pakietu.
Ofertę na zakup litewskiej rafinerii złożyły cztery firmy: rosyjsko-brytyjski koncern TNK-BP, rosyjski koncern Łukoil, który litewską rafinerię zamierza kupić wspólnie z przedsiębiorstwem z USA - Conocophilips, PKN Orlen i kazachska państwowa spółka Kazmunaigaz.