Networking dla szefa. Wykorzystaj słabe więzi

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2023-06-28 20:00

Jeśli chcesz robić karierę, wyjdź ze swojej społecznej strefy komfortu i zwróć się do osób, które ledwo znasz

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego menedżerowie powinni budować sieć kontaktów
  • czym się różni obecny networking od tego sprzed pandemii
  • na czym polega siła słabych więzi
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Lubił spędzać czas z innymi profesjonalistami. Uczestniczył w konferencjach branżowych, wychodził wieczorami z zespołem do pubu, często rozgrywał mecze tenisa ze swoją prezes. Zmieniło się to w marcu 2020 r., gdy pandemia COVID-19 zmusiła ludzi do izolacji. Andrzej przestał spotykać się towarzysko ze współpracownikami i klientami firmy, a kontakty służbowe ograniczył do minimum. Już dawno skończyły się obostrzenia sanitarne, a życie społeczne znów kwitnie. Andrzej mógłby więc odświeżyć relacje, ale nie ma na to ochoty. Odzwyczaił się. Negocjacje handlowe, ustalenia z podwładnymi, a nawet wizytacje oddziałów spółki prowadzi zdalnie i z wyraźną niechęcią. Na spotkania twarzą w twarz szkoda mu czasu.

W sieci:
W sieci:
Nie udawajmy, że jesteśmy indywidualistami, którzy osiągają sukcesy w pojedynkę. Bez związków nie byłoby biznesów, transakcji i pięcia się po szczeblach kariery.

Andrzej zaniedbał networking i teraz nie może sprostać wyzwaniom związanym z zatrudnianiem pracowników. Na dłuższą metę brak kontaktów może też zaszkodzić jego karierze. Dlaczego zarządzanie interakcjami jest dla lidera takie ważne i jak to robić umiejętnie?

Sekret sukcesów menedżera

Rekrutacja nigdy nie należała do obowiązków Andrzeja. Przecież jego firma ma dział HR i czasem współpracuje z zewnętrznymi łowcami talentów. A jednak to on potrafił znaleźć najwartościowszych specjalistów i menedżerów. Niektórych oczarował właśnie na konferencjach branżowych, innych na tenisowym korcie. Gorące nazwiska podrzucali mu też podwładni przy kufelku zimnego piwa. Ale od kiedy stał się odludkiem, strumień superkandydatur wysechł.

Nasz bohater nie jest odosobniony w swoim problemie – większość z 5,5 tys. amerykańskich pracowników badanych przez McKinsey & Company przyznała, że pandemia ograniczyła ich kontakty z ludźmi, zaangażowanie w relacje i rozmiar sieci. A to oznacza spadek kapitału społecznego, czyli zaufania będącego spoiwem, który łączy organizacje – ostrzega Mark Granovetter, emerytowany wykładowca socjologii z Uniwersytetu Stanforda. Jego zdaniem więzi międzyludzkie sprzyjają efektywności i szybkości pracy zespołów, a także motywują ich członków do większego wysiłku, przekraczania standardów, wierności firmie i rekomendowania jej innym. Są oni najlepszymi przedstawicielami i sojusznikami pracodawcy w swoim otoczeniu.

Networking to nie tylko korzyść dla firm, ale też dla kandydatów. Z badania portalu Jobvite.com wynika, że co trzecia osoba dostaje zatrudnienie dzięki kontaktom zawodowym, zwłaszcza poleceniom. A według CNBC 70 proc. wakatów nie jest ogłaszanych jako oferty pracy. Im wyższe stanowisko, tym większa szansa, że ktoś je zajmie na podstawie rekomendacji. Nic dziwnego, że – jak podaje LinkedIn – prawie 80 proc. profesjonalistów uważa relacje za ważny czynnik kariery.

Jak uprawiać networking w realiach postpandemicznych? Odpowiedź narzuca się sama: pandemia nauczyła cię korzystania z webinarów, wideokonferencji, czatów i mediów społecznościowych. To dobre cyfrowe narzędzia, ale nie wystarczą. Potrzebujesz też kontaktu twarzą w twarz. Integruj się ze swoim zespołem, odwiedzaj placówki i oddziały firmy, utrzymuj relacje z kontrahentami. Postępuj na odwrót niż Andrzej i jemu podobni.

Szefowie bardziej dbają o kontakty
85 proc.

Taki odsetek wakatów jest zapełnianych za pomocą networkingu – wynika z badań firmy HubSpot. A według McKinsey & Company największą wagę do budowy zawodowej grupy wsparcia przywiązuje kadra zarządzająca. Tylko 9 proc. pracowników szeregowych twierdzi, że w ostatnich kilku latach czuli się bardziej związani ze swoimi sieciami kontaktów. W przypadku menedżerów średniego szczebla jest to 22 proc. i a wśród liderów wyższego szczebla 45 proc.

Andrzej omija miejsca, w których musiałby się spotykać z ludźmi. Niedawno prezes zmusiła go do udziału w kilkudniowym kongresie gospodarczym. Pojechał, ale nie uczestniczył w żadnych imprezach towarzyskich związanych z tym wydarzeniem. Nie pokazywał się nawet na śniadaniu w hotelowej restauracji. Zachowywał się zupełnie inaczej niż przed pandemią, gdy uwielbiał takie wyjazdy. Przywoził z nich mnóstwo wizytówek i zdjęć, na których pozuje z gwiazdami biznesu, polityki, nauki. Był zainteresowany ich spojrzeniem na różne kwestie, chętnie dzielił się z nimi swoim doświadczeniem i wiedzą, czasem zapraszał do swojej firmy jako prelegentów. Nie ograniczał się do swojej zawodowej bańki. Przeciwnie – kontaktował się z przedstawicielami innych branż, a nawet różnych krajów i kultur. Ale to już przeszłość.

Zaprzyjaźniać się z każdym, kto się nawinie – z tym Andrzej utożsamia dzisiaj networking. Rozdawanie wizytówek na Iewo i prawo albo nachalna komunikacja w mediach społecznościowych to drogą donikąd – podkreśla. I ma rację. Skuteczny networking to nie kolekcjonowanie ludzi, ale dobieranie ich pod kątem naszych planów zawodowych i biznesowych. To nie cwaniactwo, tylko strategia. Niektórzy czują się nieswojo z tym, że zawierają znajomości dla własnej korzyści. Mówią, że spontaniczne spotkania są fajne, ale te z ukrytym zamiarem już nie. A może jednak chodzi tu bardziej o wzajemność niż o samolubstwo? Wbrew temu, co się wydaje, budowanie profesjonalnej grupy wsparcia działa tylko wtedy, gdy chcesz coś dać, a nie tylko wziąć. Networking polega na nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji z innymi w taki sposób, byś mógł liczyć na kogoś w trudnej sytuacji, ale też chciał komuś pomóc, gdy będzie mu to potrzebne.

Lepszy znajomy niż przyjaciel

A teraz rzecz, w której Andrzej się myli. Według niego lepiej mieć kilka głębokich kontaktów niż wiele płytkich. Podczas gdy w życiu prywatnym to się sprawdza, w karierze niekoniecznie. Zapomnij o zaufanym współpracowniku, kumplu jeszcze z liceum czy szwagrze. Najciekawsze inspiracje, rady i rekomendacje dostaniesz od osób spoza twojej biurowej czy towarzyskiej bańki. Cytowany prof. Mark Granovetter nazwał to siłą słabych więzi. Jeśli zależy ci na dobrej pracy, pozycji społecznej czy władzy, najbardziej pomogą ci zwykli znajomi albo znajomi znajomych. Twoja rodzina i przyjaciele bywają na tych samych przyjęciach, często wykonują podobne zawody i interesują się zbliżonymi tematami. Jak więc mogliby ci powiedzieć o czymś, czego już nie wiesz? Tymczasem ludzie, których ledwo znasz, poruszają się w innych kręgach. Dlatego mogą zaoferować ci wiedzę i relacje, do której twoi najbliżsi nie mają dostępu.

Krótko mówiąc: networking to nie tylko droga do awansu, ale także do lepszego zarządzania i rekrutacji. Jeśli chcesz być dobrym liderem, otwórz się na osoby, które mogą cię zaskoczyć swoją wiedzą, doświadczeniem i kontaktami. Nie ignoruj słabych więzi, ale uczyń je swoją siłą. Pamiętaj też o budowaniu relacji z przedstawicielami twojej branży, bo to ułatwi ci znalezienie odpowiednich kandydatów na wakaty. Nie bądź jak Andrzej, który od wybuchu pandemii lekceważy networking, mimo że cyfrowe narzędzia ułatwiają go jak nigdy wcześniej. Rozwijaj umiejętność bycia z ludźmi i dla ludzi. To inwestycja w twoją przyszłość.