Nie będzie depozytowej rewolucji

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-03-11 20:00

Lokaty o terminie zapadalności dłuższym niż rok mogą wkrótce zostać zwolnione z podatku. Mimo to zdaniem ekspertów klienci nadal będą preferować depozyty krótkoterminowe.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Andrzej Domański, minister finansów, zapowiedział na lamach PB zmiany w podatku od zysków kapitałowych, które dotyczyć będą m.in. produktów oszczędnościowych, które w Polsce cieszą się dużą popularnością.

– W naszej propozycji zakładamy, że dla lokat o zapadalności powyżej roku zwolnione z podatku - w ramach dedykowanego produktu bankowego, czy też pakietu oszczędnościowego - byłyby dochody (odsetki), odpowiadające wartości wynikającej z pomnożenia 100 tys. zł przez stopę depozytową NBP, obowiązującą w ostatnim dniu III kwartału roku poprzedzającego rok podatkowy - zadeklarował Andrzej Domański.

Eksperci przyznają, że preferencje podatkowe są ważne z perspektywy oszczędzających, ale ostatecznie liczy się elastyczność oraz potencjalne odsetki, które jak wszystko wskazuje, nadal najwyższe będą na lokatach kwartalnych i kontach oszczędnościowych.

44proc.

Taki odsetek Polaków lokuje oszczędności w banku na lokacie terminowej lub koncie oszczędnościowym, wynika z badań fundacji Think!

Zmienić preferencje

W Polsce od lat oszczędzający preferują depozyty bieżące i o krótszym terminie zapadalności, takie jak konta oszczędnościowe czy lokaty kwartalne. Lubią mieć pewność, że otrzymają ponowny dostęp do środków stosunkowo szybko i nie będą musieli ryzykować utraty odsetek. Właśnie dlatego ograniczenie podatku ma dotyczyć tylko tych produktów, które od początku przeznaczone są na długi termin. Na ulgę nie mogą więc liczyć oszczędzający, którzy np. kilkukrotnie odnowią lokatę krótkoterminową i ich łączny okres oszczędzania przekroczy rok.

- Według założeń okres oszczędzania na początku musi być określony na rok lub więcej, aby zwolnienie z opodatkowania obowiązywało. Nie spodziewam się, aby w przypadku odnawiania się krótkoterminowych lokat przez długi okres nagle podatek znikał. Za dużo byłoby z tym problemów. Założenie jest właśnie takie, żeby zmienić zachowanie klientów, którzy teraz często odnawiają krótkoterminowe lokaty, a mają zacząć myśleć bardziej długoterminowo - mówi Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities.

Pomóc w zmianie upodobań ma być przede wszystkim szereg nowych produktów oszczędnościowych. Obecnie lokat wpisujących się w założenia zmian legislacyjnych zaproponowanych przez ministra finansów nie ma wiele.

– Odpowiedzią banków będzie stworzenie większej liczby dedykowanych produktów, dających klientom możliwość skorzystania ze zwolnienia z podatku. Kluczowa dla powodzenia będzie nie tylko większa dostępność, ale również atrakcyjność, więc oprocentowanie będzie musiało być stosunkowo wysokie, aby zmienić preferencje oszczędzających, którzy obecnie wolą krótkoterminowe depozyty - mówi Andrzej Powierża, analityk Citi

Słowo klucz

Zdaniem ekspertów, jeżeli oprocentowanie będzie równe stopie depozytowej i nie zostanie zaproponowany jej mnożnik, zainteresowanie klientów nowymi produktami będzie znikome. Oszczędzający nie zrezygnują z dotychczas wybieranych lokat krótkoterminowych i kont oszczędnościowych, gdy nie zobaczą w tym korzyści ekonomicznych.

- Uważam, że oprocentowanie na planowanych zwolnionych z podatku długoterminowych lokatach powinno być znacznie wyższe niż dostępne na rynku, dawać wymierne korzyści w zamian za długi okres oszczędzania. W dzisiejszych warunkach zdjęcie podatku z depozytu opartego na stopie depozytowej wcale nie gwarantuje sukcesu, bo odsetki na papierze byłbyby podobne do tych generowanych na promocyjnych lokatach objętych opodatkowaniem. W takim wypadku liczyć się będzie elastyczność, którą zagwarantuje produkt o krótszym okresie oszczędzania - mówi Łukasz Jańczak.

Pewną nauką może być to, że nawet obecnie długoterminowe depozyty mają najwyższe oprocentowanie, a mimo to są mało popularne. Mało kto bowiem jest w stanie dla jednego punktu procentowego odsetek więcej zamrozić środki na na kilkanaście miesięcy.

- Wystarczy teraz wybrać produkt o oprocentowaniu około 6,5 proc., aby odsetki były równe temu na proponowanym produkcie wykorzystującym stopę depozytową. Wciąż można znaleźć takie produkty na rynku i wiążą się one w najgorszym przypadku z koniecznością wpłaty nowych środków czy założenia konta - tłumaczy Łukasz Jańczak.