Lew z opakowań herbaty Posti jest elementem godła Sri Lanki i jako taki nie może wchodzić w skład czyjejś marki.
Przedsiębiorstwo Handlowo-Wytwórcze Posti poskarżyło się do sądu na ubiegłoroczną decyzję Urzędu Patentowego (UP), który unieważnił znak towarowy firmy. Składał się on z napisu „Posti Cejlon Herbata Oryginalna Liściasta” i wizerunku lwa z zawiniętym ogonem i mieczem w przedniej łapie. UP powołał się na konwencję paryską, która przewiduje, że godła i flagi państwowe nie mogą stanowić logo przedsiębiorstwa, a taki właśnie lew jest elementem godła i flagi Sri Lanki. Posti jednak twierdzi, że nie używa lankijskiego godła, lecz najwyżej jego fragmentu.
— Zielony i szafranowy pas to elementy flagi Sri Lanki, ale czy to znaczy, że należy zabronić używania tych kolorów? — pyta Jerzy Chrzanowski, rzecznik patentowy Posti.
Wizerunek lwa jest jednak zarejestrowany w Polsce jako znak towarowy Sri Lanka Tea Board, rządowej agencji lankijskiej. Tea Board nie produkuje herbaty, lecz nakłada znak na wyselekcjonowane produkty.
— Agencja przyznaje go jako znak jakości. Stwierdza on, że herbata wyrosła na Sri Lance, tam ją paczkowano i odpowiada wymogom jakości — mówi Monika Anusiewicz, pełnomocnik Tea Board.
W Polsce takim logo opatrywane są np. herbaty Dilmah. Udzielenie logo odbywa się za zgodą lankijskiego rządu. To właśnie Sri Lanka Tea Board wystąpiła o unieważnienie marki Posti.
WSA uznał wczoraj, że rację mają Tea Board i UP.
— Lew jest charakterystyczną cechą części państwowego godła i może być użyty tylko za zgodą tego państwa — uzasadniał sędzia Andrzej Wieczorek.
Nie ma znaczenia, że lankijski lew i lew Posti nie są identyczne.
— Oba lwy są na tyle podobne, że zachodzi ryzyko wprowadzenia klientów w błąd — stwierdził sędzia Wieczorek.
Wyrok jest nieprawomocny, Posti może odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.