Nie rozmiar jest najważniejszy, ale do jakiej wielkości może jeszcze urosnąć

Martyna Mroczek
opublikowano: 2008-07-16 00:00

Duży kapitał coraz chętniej spogląda w stronę małych firm.

Duży kapitał coraz chętniej spogląda w stronę małych firm.

Wielkie przedsiębiorstwa kuszą każdego inwestora. Żeby tak kupić udziały i tylko patrzeć, jak zyski rosną. A co z małymi — ryzykowny biznes? Okazuje się, że są tacy, co chętnie wkładają kasę w młodziaki.

W symbiozie

— Szczególnie interesują nas spółki o przychodach 15-100 mln zł rocznie, o znaczącej pozycji w swoim segmencie rynku i z szansami na dynamiczny wzrost. W najbliższych dwóch latach zamierzamy wydać ponad 100 mln zł na inwestycje w sektorze MŚP — mówi Grzegorz Bielowicki, prezes Tar Heel Capital, funduszu venture capital.

Tar Heel Capital ma w portfelu polskie spółki Radpol, Euromag i Apreo Logistics. Z dwóch spółek fundusz już wyszedł — Metal-Plast System i Euroad. Ostatnią inwestycją Tar Heel było kupienie za 3,8 mln zł 35 proc. udziałów w firmie Fru.pl, która zajmuje się sprzedażą biletów lotniczych i rezerwacją miejsc hotelowych oraz samochodów przez internet. Fru.pl powstało w listopadzie 2007 r., ale miało problem z kapitałem na rozwój.

— Prezes Tar Heel Capital też był przedsiębiorcą, od razu znaleźliśmy wspólny język. Za pieniądze od funduszu wdrażamy nowe technologie w serwisie, zamierzamy wprowadzić też wycieczki i zdobywać inne rynki, m.in. wkrótce otwieramy oddział na Ukrainie. I oczywiście inwestujemy w intensywną promocję serwisu — tłumaczy Michał Wrodarczyk, prezes Fru.pl.

Jego zdaniem, wirtualne biura podróży to segment z dużymi możliwościami. W Polsce w sieci sprzedaje się około 10 proc. biletów lotniczych, podczas gdy w USA czy Wlk. Brytanii już około 60 proc.

Firma ma apetyt na pozycję lidera rynku w Europie Środkowo-Wschodniej. Dotychczasowe wyniki Fru.pl i zależnego od niej rumuńskiego serwisu Vola.ro pozwalają wierzyć, że to się uda.

— Nasza firma rozwija się średnio o 60 proc. miesięcznie, a rumuńska — o 20 proc. Łączna sprzedaż to 2 mln zł miesięcznie — Michał Wrodarczyk nie kryje zadowolenia.

A jakie są plany funduszu na wyjście z inwestycji?

— Inwestując w młode przedsięwzięcie, liczymy się z tym, że będziemy z nim przez kilka lat. Być może po drodze znajdzie się dodatkowy inwestor lub Fru.pl zdobędzie dodatkowe fundusze na rozwój na giełdzie. Wyjście z inwestycji najprawdopodobniej odbędzie się poprzez odsprzedaż inwestorowi branżowemu — odpowiada prezes Tar Heel Capital.

Kuszący połysk parkietu

Od sierpnia zeszłego roku małe spółki są też mile widziane na warszawskiej giełdzie, która z myślą o nich otworzyła platformę New Connect. To miejsce, w którym innowacyjne spółki o kapitalizacji rzędu 20 mln zł mogą stać się publiczne. Albo w ramach klasycznej oferty publicznej, albo przez ofertę niepubliczną (tzw. private placement). Wtedy maksymalnie 99 podmiotów (inwestorów indywidualnych oraz instytucjonalnych) może kupić akcje spółki. Takie oferty przeprowadzają autoryzowani doradcy.

Jakub Tymuła, prezes firmy Estelligence, która pomaga przedsiębiorcom zakładać, prowadzić i rozwijać spółki, twierdzi, że rynek alternatywny GPW to nie tylko kapitał. I dlatego się tam wybiera.

— Nie mamy problemu ze zdobyciem kapitału. Dostaliśmy oferty wejścia zewnętrznych inwestorów do firmy. Pod koniec maja zdecydowaliśmy się podwyższyć kapitał i dopuścić do firmy dwóch wspólników, którzy oprócz pieniędzy wnoszą do firmy również wiedzę i kontakty. To Wojtek Stankiewicz, partner w firmie konsultingowej McKinsey & Company, i Darek Kwiatkowski, który wprowadził już jedną spółkę na New Connect — mówi Jakub Tymuła.

Skoro tak, to do czego Estelligence potrzebna giełda?

Pozyskanie kapitału jest celem drugorzędnym — stąd oferta niepubliczna o małej emisji (około 1 mln zł). Debiut spółki będzie jednak równoznaczny z określeniem wartości Estelligence.

— Inwestorzy staną się współwłaścicielami ogólnopolskiej firmy z ambicjami regionalnymi i będą w stanie w każdej chwili upłynnić swój majątek. Po 2,5 latach działalności zanotujemy 1,5 mln zł przychodu, a naszemu konkurentowi Blue Tax Group taki sam wynik zajął około 15 lat. Jesteśmy więc bardzo dynamiczną firmą — zaznacza Jakub Tymuła.

Obecność na New Connect łączy się też z obowiązkami raportowania i utrzymywania relacji inwestorskich. Proces wprowadzenia spółki do obrotu publicznego jest dość długi, pracochłonny i kosztowny (między 5 a 15 proc. uzyskanego kapitału).

— Uważam jednak, że jest to rozsądna cena za korzyści wynikające dla nas i innych współwłaścicieli z tego, że będziemy spółką publiczną — podkreśla prezes Estelli

KTO INWESTUJE W MAŁE FIRMY?

Po pierwsze — anioły biznesu, czyli przedsiębiorcy i menedżerowie z doświadczeniem w biznesie i z kapitałem, którzy gotowi są zaryzykować pieniądze, inwestując w nową firmę. Dla takiej osoby liczy się pomysł — innowacyjny, odważny, przemyślany. Anioł biznesu nie robi dobrego uczynku, tylko szuka dobrego interesu.

Po drugie — fundusze venture capital. Jest ich w Polsce mniej niż funduszy private equity, które działają podobnie, ale celują w średnie i duże spółki. Tymczasem venture capital, który najczęściej określa się jako kapitał ryzyka, służy przede wszystkim finansowaniu małych i średnich firm w początkowych fazach rozwoju.