Niemcy zwietrzyli w Polsce diagnostyczny interes

Alina Treptow
opublikowano: 2012-09-28 00:00

Grupa laboratoryjna Synlab robi podchody do największych sieci laboratoryjnych. Na oku ma m.in. Diagnostykę, Synevo oraz Alab.

Niemiecka grupa laboratoryjna Synlab ostrzy sobie zęby na polski rynek. Na przystawkę dwa miesiące temu skonsumowała przetarg na prowadzenie laboratoriów dla warszawskiego Attisu, ośrodka zajmującego się działalnością leczniczo-rehabilitacyjną oraz medycyną pracy (jest to druga placówka Niemców nad Wisłą).

Danie główne ma być bardziej okazałe, ponieważ na celowniku niemieckiej spółki są największe sieci laboratoryjne w Polsce. Przypomnijmy, w pierwszej trójce jest grupa Diagnostyka, należąca do funduszu private-equity Mid Europa Partners (MEP), Synevo, którego właścicielem jest sieć medyczna Medicover, oraz Alab.

Współwłaścicielem ostatniego jest Hans Jakob Limbach, który posiada też udziały w słowackich laboratoriach Medirex. Synlab nie chce wypowiadać się w sprawie planów dotyczących polskiego rynku. — Bez komentarza — mówi Ralf Geissler, odpowiadający za komunikację Synlabu. Agnieszka Skonieczna, analityk firmy badawczej PMR, wątpi, aby Niemcom udało się kupić krakowską Diagnostykę, obecnego lidera rynku.

— MEP półtora roku temu rozpoczął konsolidację rynku diagnostyki laboratoryjnej i prawdopodobnie będzie chciał rozwinąć grupę, zanim ją wystawi na sprzedaż — uważa Agnieszka Skonieczna.

Wymienia podmioty, które mogłyby trafić do Synlabu: laboratoria Alab, Synevo i Alpha Medical, czesko-słowacko-polska grupa, która nad Wisłą ma 6 placówek. Z informacji, „Pulsu Biznesu” wynika, że Synlab jest jednym z inwestorów, stojącym w kolejce po laboratoria Alpha Medical, należące do czeskiego funduszu Penta. Według szacunków, za tę sieć Niemcy musieliby zapłacić nawet 600 mln zł.

Za krakowską Diagnostykę MEP miał wyłożyć 130-160 mln zł. Trochę mniej, około 100 mln zł, mogłyby kosztować pozostałe duże polskie grupy diagnostyczne. Czy gra jest warta świeczki? Zdaniem Mariusza Ignatowicza, eksperta branży medycznej i farmaceutycznej w PwC, rynek jest atrakcyjny. Podobnego zdania jest

Agnieszka Skonieczna. Według szacunków PMR, zapotrzebowanie na badania laboratoryjne będzie rosnąć w najbliższych latach. Powód? — Starzejące się społeczeństwo i wzrost zachorowań na choroby cywilizacyjne — wymienia Agnieszka Skonieczna.

Jest też druga strona medalu. Przedsiębiorcy uważają, że rynek jest trudny, ponieważ najważniejsza jest na nim cena. Z tego powodu, tylko najwięksi mają szansę się dalej rozwijać. Niemiecka grupa Synlab jest w czołówce europejskich firm prowadzących laboratoria. Oprócz Niemiec, spółka jest ważnym graczem w Czechach, Szwajcarii, na Węgrzech i Słowacji. Tylko za Odrą ma około 80 laboratoriów.