Od czerwca działa w Warszawie Vossloh IT Polska. Trzydziestu polskich programistów będzie tam tworzyć systemy IT dla transportu szynowego.
Niemiecki koncern inwestuje w polskich programistów
Od czerwca działa w Warszawie Vossloh IT Polska. Trzydziestu polskich programistów będzie tam tworzyć systemy IT dla transportu szynowego.
Niemiecki koncern Vossloh jest obecny w Polsce już od czterech lat. W Bydgoszczy i Skalmierzycach produkuje elementy infrastruktury kolejowej. Jednak kolejna inwestycja to coś zupełnie nowego.
— Od 1 czerwca rozpoczęliśmy zupełnie nową działalność na polskim rynku. Wchodzimy w IT, a konkretnie w kolejową technikę komputerową. Pierwsze zadanie, jakie stoi przed polską spółką, to stworzenie w Warszawie centrum wiedzy, która będzie wykorzystywana przede wszystkim poza krajem. Zbierzemy w Warszawie grupę specjalistów IT, których wprowadzimy w procedurę, w technikę Vossloh, tak, żeby byli w stanie oferować z Polski usługi, które będziemy sprzedawać za granicą. Poza tym chcemy również działać na polskim rynku. Tak więc warszawska grupa ma za zadanie pisać software dla międzynarodowych projektów, a także za pomocą tych programów świadczyć usługi dla firm polskich — wyjaśnia Reinhold Hundt, prezes Vossloh IT.
Koncern Vossloh specjalizuje się w usługach dla transportu szynowego i działa na wielu rynkach europejskich. Z tej międzynarodowej perspektywy ocenia sytuację w naszym kraju.
Dobry czas na interes
— Nie mam wielu doświadczeń jako pasażer kolei w Polsce, ale wiem, że rząd polski i PKP rozpoczęły proces modernizacji oraz przenoszenia prawa europejskiego na grunt krajowy. Wygląda na to, że polska kolej na tym zyska. Najbardziej podoba mi się, że infrastruktura pozostanie w rękach państwa, oddzielona od niezależnych firm operatorskich, które będą eksploatować tabor niezależnie od państwa — mówi Reinhold Hundt.
Twierdzi on, że kraje, w których sprywatyzowano również infrastrukturę kolejową, nie wyszły na tym dobrze. Przyznaje również, że procesy obecnie zachodzące w naszym kraju to doskonała szansa dla Vossloh IT.
— W Polsce znaczenie kolei jest w dalszym ciągu bardzo duże. Poza tym, tak jak wspomniałem wcześniej, Polska jest w trakcie wprowadzenia unijnego prawa dotyczącego kolejnictwa. To oznacza, że wkrótce pojawi się zapotrzebowanie na nowoczesną technikę komputerową, umożliwiającą zarządzanie współczesną koleją. Pomagaliśmy już innym krajom w przejściu przez ten proces. Działaliśmy i działamy w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Szwajcarii, Szwecji. Chcemy udowodnić, że możemy tę wiedzę efektywnie zastosować również w Polsce —przekonuje Reinhold Hundt.
Prezes domyśla się, jak zmieni się podejście operatorów i zarządców infrastruktury do transportu szynowego i jakich programów będą potrzebowali.
— Potrafimy spojrzeć na kolej, tak jak na procesy w przedsiębiorstwie przemysłowym, a te procesy trzeba zoptymalizować. Każdy proces przemysłowy i każda produkcja rozpoczyna się od planowania. Kolej także potrzebuje dokładnej analizy procesów związanych z jej działalnością — mówi Reinhold Hundt.
Wiąże się to ze zbadaniem oferty, rozkładu jazdy, możliwości technicznych i skonfrontowaniem tych parametrów z oczekiwaniem pasażerów. To jest trudne, biorąc pod uwagę zmieniającą się sytuację we współczesnym transporcie szynowym.
Usługi dla kolei
— Kolej dzisiaj jest organizowana na zasadzie współpracy firmy, która dostarcza infrastrukturę i oferuje czasy dostępu, z klientami, jakimi są operatorzy. Kupują oni dostęp do sieci kolejowej. To proces, który da się zinformatyzować. Kiedy już istnieją rozkłady jazdy i są partnerzy, to po sieci kolejowej zaczynają kursować pociągi i trzeba się jakoś rozliczyć. Dzisiejsza kolej to konkretny proces biznesowy, gdzie ktoś coś dostarcza, a ktoś coś kupuje — tłumaczy Reinhold Hundt.
A takie rozliczenia są coraz bardziej skomplikowane.
— W skali jednej linii jest to łatwe. Ale w Polsce mamy kilkunastu operatorów towarowych i kilku pasażerskich. W takiej skali bez systemu IT nie da się rozliczyć choćby należności — przyznaje Arkadiusz Świerkot, dyrektor zarządzający Vossloh IT Polska.
Z Warszawy w przyszłość
Warszawa to baza, z której Vossloh IT będzie wchodził na rynki Europy Środkowej i Wschodniej. W polskiej filii tworzone będzie oprogramowanie dla międzynarodowych projektów, tak aby obniżyć koszty i wzmocnić konkurencyjność całej grupy.
— Wiemy, że w Warszawie jest wielu dobrze wykształconych informatyków, którzy odpowiadają do Vossloh IT. Poza tym w Polsce koszty pracy są niższe niż w Niemczech, a pisanie oprogramowania bardziej konkurencyjne. Chcemy wykorzystać ten potencjał i stworzyć tu grupę programistów, których wiedzę zastosujemy — twierdzi Reinhold Hundt.
Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki: modernizację kolei, konkurencyjność polskich pracowników, a także własne doświadczenie, prezes Hundt patrzy w przyszłość z optymizmem.
— Rozpoczynamy absolutnie nową działalność i jesteśmy bardzo ostrożni w prognozach. Jesteśmy jednak przekonani, że odniesiemy sukces i po kilku latach firma zacznie na siebie zarabiać. Byłbym mile zaskoczony, gdyby rynek wymusił na nas zmianę tych ostrożnych prognoz na bardziej optymistyczne. Nie chcę podawać żadnych liczb, bo sami z niecierpliwością oczekujemy na to, co przyniesie przyszłość — podkreśla Reinhold Hundt.
Podpis: Wojciech Chmielarz