Według danych ministerstwa kultury turystyki, w okresie festiwalu Połowy Jesieni, chińscy konsumenci wydali 51 mld juanów (7,2 mld USD), co oznacza około 8 proc. wzrost względem roku 2019, przed wybuchem pandemii Covid-19. Nieduży wzrost, sięgający 6,3 proc. odnotowano też w przypadku liczby podróży, która zwiększyła się do 107 mln.
Jeszcze słabiej wygląda to jeśli weźmie się wydatki per capita. Wydatki na jedną podróż wyniosły zaledwie 477 juanów, co jest wartością o zalewie 1,6 proc. wyższą wobec tej z 2019 r.
Eksperci podkreślają, że tak zachowawcza postawa konsumentów, dobitnie obrazuje z jakimi problemami i wyzwaniami boryka się druga pod względem wielkości gospodarka na świecie. Dotknięta już boleśnie przedłużającym się kryzysem na rynku nieruchomości dodatkowo musi się mierzyć z pogarszającą się sytuacją na rynku pracy wraz z rosnącym bezrobociem.
Ostatnie dane o sprzedaży detalicznej również nie napawały optymizmem. Co prawda wzrosła ona w pierwszych ośmiu miesiącach 2024 r. o 3,4 proc., jednak wynik ten stanowi zaledwie połowę tego co rok wcześniej.
Biorąc pod uwagę słaby popyt wewnętrzny, niskie wydatki gospodarstw domowych i niski popyt zagraniczny, ekonomiści coraz wyraźniej tną prognozy tegorocznego wzrostu gospodarczego Chin. Rządowy cel ustalony na poziomie około 5 proc. – ich zdaniem - wydaje się nadmiernie ambitny i praktycznie niemożliwy do zrealizowania.