Na czarnej liście znalazły się firmy z Arabii Saudyjskiej, Kataru, ZEA i Kuwejtu. Uzasadnieniem decyzji jest “nieakceptowalne” ryzyko przyłożenia ręki do naruszeń praw człowieka. W przypadku Saudi Aramco dodatkowym powodem jest negatywny wpływ koncernu na środowisko naturalne.
Wykluczone firmy działają m.in. w sektorze nieruchomości, w którym w ocenie KLP dochodzi do dyskryminacji i pogwałcenia praw człowieka pracowników migrujących z Afryki i Azji. Na celowniku znalazły się także firmy telekomunikacyjne, w wypadku których rozwój sztucznej inteligencji może skutkować zwiększonym ryzykiem podsłuchów i cenzury w regionie.
KLP zarządza emeryturami dla sektora publicznego, w tym gmin norweskich, i opisuje siebie jako odpowiedzialnego inwestora, który jest skłonny zbyć spółki ze względów środowiskowych, społecznych i związanych z zarządzaniem. W ostatnich latach wycelował w Adani Green Energy w związku z obawami, że firma mogła nieumyślnie pomóc w finansowaniu działań zanieczyszczających środowisko, firmy z siedzibą w USA nadzorujące ośrodki dla uchodźców, gdzie łamano prawa człowieka; oraz firmy powiązane z izraelskimi osadami na Zachodnim Brzegu.