
Notowania ropy Brent spadły w piątek o 1,73 USD, czyli 2,3 proc. docierając do poziomu 72,97 USD za baryłkę. Cena ropy West Texas Intermediate zaliczyła natomiast deprecjację o 1,61 USD, czyli 2,4 proc., dochodząc do pułapu 66,74 USD.
Notowania ropy Brent spadły w ciągu tygodnia o prawie 12 proc., co jest największym tygodniowym spadkiem od grudnia. Cena ropy WTI zaliczyła deprecjację o 13 proc. od piątkowego zamknięcia, najmocniejszą od kwietnia ubiegłego roku.
Ceny ropy podążały w dół w ślad za rynkami akcji, nękane kryzysem sektora bankowego i obawami o możliwą recesję.
Według niektórych analityków ograniczona globalna podaż będzie wspierać ceny ropy.
Członkowie OPEC+ przypisywali słabość cen w tym tygodniu czynnikom finansowym, a nie nierównowadze podaży i popytu, dodając, że spodziewają się stabilizacji rynku.
Spadek notowań ropy WTI w tym tygodniu do mniej niż 70 USD za baryłkę po raz pierwszy od grudnia 2021 r. może skłonić rząd USA do rozpoczęcia uzupełniania strategicznych rezerw ropy naftowej, co zwiększy popyt.