Biały Dom i republikanie z Kongresu próbują porozumieć się w kwestii rozwiązania problemu klifu fiskalnego.
- Sposobem podniesienia przychodów przez państwo powinna być silna gospodarka, a nie podnoszenie podatków. Obciążenia podatkowe w amerykańskiej gospodarce są dziś za wysokie. Utknęliśmy w najlepszym wypadku we wzroście gospodarczym na poziomie 2 proc. , a powinniśmy rosnąć w tempie 3-3,5 proc., jak to się działo przez 200 lat – powiedział.
Jako przykład co mogą sprawić zbyt wysokie podatki wskazał sytuację w Europie.
- Widzimy co się dzieje w Europie. Widzimy co wyższe podatki tam zrobiły. Japonia szalała z podwyżkami podatków, wzrosła najwyższa stawka podatkowa, podwojono podatek od sprzedaży i dlatego rząd musiał odejść. Dlaczego więc mielibyśmy wpuścić tą samą truciznę w nasz system? - dodał.
