Obie giełdy energii mają szanse

Agnieszka Berger
opublikowano: 2011-02-23 00:58

Urząd Regulacji Energetyki podjął już decyzję w sprawie, od której może zależeć dalsza egzystencja platformy obrotu energią elektryczną prowadzonej od grudnia przez Giełdę Papierów Wartościowych.

Chodzi o tzw. obligo giełdowe, które od września ubiegłego roku obowiązuje krajowych producentów prądu. Ustawowy przymus sprzedaży 15 proc. energii na giełdzie towarowej lub rynku regulowanym dotyczy wszystkich wytwórców, a ci, którzy otrzymują rekompensaty z tytułu rozwiązania kontraktów długoterminowych (tzw. KDT), muszą dodatkowo sprzedawać na konkurencyjnych zasadach cały prąd objęty dofinansowaniem.

Obligo sprawiło, że rozkwitł handel na Towarowej Giełdzie Energii (TGE), i zachęciło GPW do stworzenia konkurencyjnego rynku. Jednak jego powstaniu (a właściwie uruchomieniu pod nowym szyldem, bo wcześniej platforma należała do Polskiej Grupy Energetycznej) od początku towarzyszyły wątpliwości, czy spełnia on zapisane w ustawie kryteria. Ich rozstrzygnięcie spoczęło na URE, bo to właśnie regulator będzie rozliczał producentów prądu z wypełnienia obowiązku.

Kwestia interpunkcji

— Przyjęliśmy już wykładnię. Naszym zdaniem, platforma prowadzona przez GPW z pewnością nie jest ani giełdą towarową, ani rynkiem regulowanym, co oznacza, że nie spełnia ustawowych wymogów dla realizacji 15 proc. obligo obowiązującego wszystkie firmy. Może jednak służyć wypełnianiu obowiązku przez wytwórców objętych systemem rekompensat. Jest tylko jeden warunek — w ustawie musi pojawić się przecinek — mówi Marek Woszczyk, p. o. prezesa URE.

Zabrakło go prawdopodobnie przez poselskie przeoczenie. W rezultacie ustawa, która zgodnie z intencją autorów miała podobno dopuszczać sprzedaż energii uwolnionej z KDT na platformach obrotu lub rynku regulowanym, wymaga, by handel odbywał się na "platformach obrotu na rynku regulowanym". Szkopuł w tym, że takie nie istnieją.

Tzw. nowelizacja przecinkowa leży w Sejmie już od czerwca ubiegłego roku. Jeśli posłowie zdążą uchwalić ją do końca kwietnia, nie będzie problemu.

Warto pamiętać

Lwią część energii objętej rekompensatami produkują najwięksi krajowi gracze, czyli grupy energetyczne kontrolowane przez państwo — głównie PGE i Tauron. A nadzorujący je resort skarbu (MSP) nie kryje sympatii wobec inicjatywy GPW i nieufności wobec TGE, która — choć MSP jest jej dużym akcjonariuszem — pozostaje poza jego kontrolą. Zdaniem Aleksandra Grada, ministra skarbu, optymalne dla rozwoju rynku byłoby przejęcie TGE przez giełdę Ludwika Sobolewskiego. Przekierowanie tam operacji realizowanych przez państwowe giganty z pewnością mogłoby w tym pomóc.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce