Lozanna słynie ze znakomitych restauracji, tarasowatych winnic i pełnych wdzięku ulic, które prowadzą po zboczu prosto do Jeziora Genewskiego. Od 31 października do tej listy będzie można dopisać niezwykłą odwagę niektórych obywateli, którzy pozwolą wstrzyknąć sobie próbki wirusa ebola. Szczepionkę opracował gigant farmaceutyczny GlaxoSmithKline. Miasto będzie gospodarzem największego badania przeprowadzonego na eksperymentalnej szczepionce, która ma być kluczowym narzędziem służącym do powstrzymania epidemii eboli. Bajkowe uliczki Lozanny są położone daleko od epicentrum epidemii, czyli zachodniej części Afryki, ale już zgłosili się pierwsi wolontariusze. Fiolki ze szczepionką mają w czwartek przylecieć z USA. Losowy przydział zdecyduje, który z wolontariuszy otrzyma „eksperymentalny zastrzyk”, a kto dostanie placebo. Każdy wolontariusz zostanie wynagrodzony — dostanie 800 franków szwajcarskich i zwrot kosztów za poświęcony czas i podróż.

Uczestnicy eksperymentu będą monitorowani pod kątem ewentualnych skutków ubocznych, a krew będzie badana w celu wykrycia odpowiedzi immunologicznej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która koordynuje badania, potwierdziła, że testy z Lozanny są największe z serii prowadzonych obecnie badań. Jeśli szczepionki okażą się bezpieczne i skuteczne, to już w pierwszym kwartale przyszłego roku mogą trafić do produkcji. Miliony dawek trafią do dystrybucji w krajach tzw. wysokiego ryzyka. W ostatnią sobotę WHO poinformowała, że liczba ofiar epidemii wirusa ebola wzrosła do prawie 5 tys., a szacunki mówią, że zarażonych zostało już 10 tys. osób. Wirus atakuje głównie w trzech krajach afrykańskich — Gwinei, Liberii i Sierra Leone, ale naukowcy ostrzegają, że poważnie zagrożonych jest już 15 państw Afryki. Obawy przed wirusem ebola dotarły także do Polski i innych krajów Europy, choć według lekarzy na razie znacznie groźniejsza jest grypa. Polska Agencja Prasowa podaje, że na grypę w samej Małopolsce może w ciągu roku umrzeć 100-200 osób.