OPIS1-Inflacja r/r w X wyniesie ok. 4 proc-Ziółkowska

opublikowano: 2001-11-14 13:54

(Depesza uzupełniona o dodatkowe cytaty Wiesławy Ziółkowskiej i tło)

Barbara Woźniak

WARSZAWA (Reuters) - Wiesława Ziółkowska z Rady Polityki Pieniężnej (RPP) szacuje, że inflacja rok do roku w październiku wyniesie około czterech procent, co mogłoby stwarzać pole do dalszych obniżek stóp procentowych.

"Moje prognozy niewiele różnią się od innych. To (inflacja) będzie w granicach czterech procent" - powiedziała w środę Reuterowi Ziółkowska.

We wrześniu inflacja rok do roku wyniosła 4,3 procent. Analitycy ankietowani przez agencję Reutera spodziewają się, że październikowa inflacja wyniesie 3,9 procent.

"To oznacza iż tworzy się dalsza przestrzeń dla obniżenia stóp procentowych" - dodała Ziółkowska.

"Natomiast, żeby dokonać takiej operacji nie wystarczy sama informacja o inflacji. Ale niewątpliwie konieczna jest też analiza procesów monetarnych takich jak podaż pieniądza i to co się dzieje z dynamiką kredytów i depozytów" - powiedziała Ziółkowska.

Inflacja liczona rok do roku w grudniu może wynieść według prognoz Ministerstwa Finansów oraz analityków 4,2 procent, czyli poniżej dolnej granicy szacowanej przez NBP inflacji na ten rok w przedziale 6-8 procent. Obecnie główna stopa rynkowa jest na poziomie 13 procent.

"W ostatnich miesiącach zauważyliśmy, że dynamika podaży pieniądza zaczyna wzrastać, zaczyna spadać dynamika depozytów, a jeszcze na dodatek trzeba dołożyć tę nową regulację dotyczącą opodatkowania odsetek od oszczędności" - powiedziała Ziółkowska.

Sejm przyjął w nocy z wtorku na środę zmiany w ustawie o podatku od osób fizycznych zakładające między innymi wprowadzenie 20-procentowego ryczałtowego podatku od zysków z oszczędności z lokat bankowych.

Zdaniem prezesa NBP, Leszka Balcerowicza podatek jest niekorzystny dla gospodarki i zmniejsza pole redukcji stóp. Ziółkowska powiedziała, że ważnym elementem dla polityki monetarnej i podjęcia decyzji o stopach procentowych jest też kwestia kredytów.

"Osobiście nie obawiam się drgnięcia po stronie kredytów, bo byłoby to konieczne dla gospodarki, aby ją zasilić i dać jakiś bodziec dla modernizacji i przyspieszenia tempa wzrostu gosopdarczego, zahamowania przynajmniej tego spadku, który jest" - powiedziała Ziółkowska.

"Natomiast trzeba mieć na uwadze te procesy monetarne dlatego, że one będą owocowały w kształtowaniu się inflacji nie na bieżąco, nie w najbliższych miesiącach, ale za pół roku, za rok możemy mieć efekty nieroztropnej polityki pieniężnej realizowanej w tym momencie" - dodała.

Analitycy i Ministerstwo Finansów prognozują, że w tym roku wzrost Produktu Krajowego Brutto zwolni do 1,2-1,5 procent z czterech procent w roku 2000.

Ankietowani analitycy sądzą, że brak presji cenowej może doprowadzić do kolejnej obniżki stóp procentowych przed końcem tego roku.

Rada Polityki Pieniężnej spotyka się w tym roku jeszcze dwa razy na dwudniowych posiedzeniach. Pierwsze z nich zaplanowano na 27-28 listopada.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))