Rok temu weszło w życie rozporządzenie dotyczące unijnej dyrektywy o usługach płatniczych (PSD2). Dyrektywa wprowadziła m.in. tzw. otwartą bankowość, czyli możliwość udostępniania danych z rachunków bankowych, za zgodą ich właścicieli, podmiotom trzecim. Na razie niewiele firm wykorzystuje te możliwości. Tydzień temu wystartował polski start-up Authologic, który oferuje usługę podpisywania umów dzięki potwierdzeniu tożsamości klienta przy użyciu jego bankowego loginu. Z tej możliwościskorzysta aplikacja Vooom, umożliwiająca znajdowanie i wynajmowanie pojazdów — aut, hulajnóg i rowerów.
— W ten sposób dane bankowe pojawiają się tam, gdzie ich do tej pory nie było. Kiedy chcę wynająć samochód, wypożyczalnia sprawdza moją tożsamość nie na podstawie skanu dowodu, lecz moich danych bankowych. Nie blokuje pieniędzy na mojej karcie, ale weryfikuje, czy mam ich wystarczającą ilość. Bank jest cały czas w tle całej operacji, z wygodą dla użytkownika — tłumaczy Krzysztof Pulkiewicz, prezes banqUP, platformy umożliwiającej bankom i firmom technologicznym na szybszą integrację z bankowymi API (czyli interfejsami dostępowymi, które służą do komunikacji banku z podmiotami trzecimi).
Poza Authologic nie pojawiły się jeszcze w Polsce rozwiązania pozabankowe korzystające z otwartej bankowości. Za granicą jest ich coraz więcej. Na przykład firma Tully tworzy indywidualny program wyjścia z długów, a Limitless pozwala na zarządzanie finansami poprzez drobne oszczędności. Z kolei OpenWrks Money Coaching uczy zarządzania finansami.
— To prawdopodobnie takie rozwiązania będą kolejnym etapem rozwoju otwartej bankowości w Polsce — uważa Krzysztof Pulkiewicz.
W naszym kraju najpopularniejszym, oferowanym już przez banki rozwiązaniem jest multibankowość — czyli dostęp do rachunków w wielu bankach z poziomu jednego konta klienta w wybranej instytucji.