
Amerykański producent stwierdził, że w przypadku fiolek zarekwirowanych w Polsce był w nich zawarty środek przeciwzmarszczkowy.
Jak podano w artykule, polskie władzy uważają, że nikt nie otrzymał sfałszowanej szczepionki, którą skonfiskowano w mieszkaniu podejrzanego mężczyzny.
W przypadku Meksyku, sfałszowany specyfik otrzymać miało około 80 osób w stołecznej klinice, płacąc za dawkę około 1 tys. USD. Odzyskane w tym kraju fiolki miały również fałszywe etykiety.
– Ryzyko tego, że fałszywe szczepionki pojawią się w oficjalnym obiegu jest zerowe - mówi Adam Niedzielski, minister zdrowia.