Amerykański producent leków opierając się na badaniach przeprowadzonych w USA i Izraelu stwierdził, że sugerują one spadek efektywności szczepionki i być może konieczność przyjęcia dawki przypominającej, co pozwoliłoby też wzmocnić ochronę przed nowymi wariantami koronawirusa.
Oficjalna prezentacja raportu zaplanowana jest na najbliższy piątek (17.09) podczas panelu doradców przy amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA).
W komunikacie zaprezentowanym na stronie Agencji, Pfizer napisał, że „…wskaźniki wskazują na mocny i szybki wzrost infekcji wśród osób które zostały zaszczepione wcześniej”. Producent tłumaczy to zanikaniem z czasem odpowiedzi immunologicznych na podane szczepionki. Wzbrania się od „składania” tego na karb wariantu Delta.
Dla przypomnienia i szerszego kontekstu, Pfizer pod koniec lipca podwyższył swoją prognozę przychodów ze sprzedaży szczepionki przeciw Covid-19 o 29 proc. i oczekuje, że przekroczą one w tym roku pułap 33,5 mld USD. Jeśli dodałoby się do tego wpływy ze sprzedaży kolejnej dawki…